Witam. Chcialbym sie na poczatku przywitac bo jestem tu nowy a potrzebuje w miare szybko odpowiedzi na moje dosc ogolne pytanie. Mianowicie szukam dla siebie samochodu i nie ukrywam, ze Alfa 147 podobala mi sie od zawsze... Mam do kupienia taka Alfe z 2k3 roku w silniku JTD 115km za 12500zl... Pytanie czy to nie za malo/za duzo ? I wkoncu jesli powiedzmy samochod nie byl bity... ma przebieg REALNY okolo ~180 tys. i jest w max wyposazeniu to czy warto kupic ? Pisze glownie dlatego bo mam juz dosc sluchania opini wszystkich moich znajomych specjalistow, ktorzy twierdza, ze Alfa to szrot, ze zawieszenie zgubie na pierwszej dziurze i, ze wydam 5000 w miesiacu na naprawy elektryki nie wspominajac na tym, ze wybuchnie mi silnik po jezdzie powyzej 100 na/h... Jesli wstepnie auto jest w dobrej kondycji warto podpiac je pod komputer ? Powiedzcie czy naprawde jest taka tragedi z mechanikami i cenami czesci czy faktycznie zawieszenie i elektronika jest tak nie trwale i z jakimi kosztami powinienem sie liczyc. Nie ukrywam, ze w tej cenie widzialem co najwyzej popowodziowe Golfy 4 i zlozone z 5 roznych aut Audice a3 i nie wiem co robic teraz bo mam metlik w glowie. Opinie sa BARDZOOO podzielone , jedni pisza, ze jezdzili 100 tys i nic a drudzy, ze im sie "wszystko" sypie. Nie rozumiem ? Czy ten samochod to jakis fenomen i jedne egzemplarze skladali w lobaratoriach w Monachium a inne na Filipinach w lepiankach czy ludzie po prostu tak pieprza bo nie potrafia kupic zadbanego egzemplarza ?? Ratujcie bo musze podjac decyzje na dniach i nie wiem co robic !!!