Dokładnie, ja po wizycie porządek pod maską musiałem sobie zrobić sam (panowie chyba nie mają czasu na takie rzeczy jaj zapinanie spinek od osprzętu...), nie mówiąc już o bonusie w postaci niedopiętego przewodu paliwowego i w efekcie lejącego się paliwa za samochodem(co ciekawe - pompa wyrównała stratę, dało się jechać!)