Zapewne będę tego żałował.
Być może będę nawet przepraszał!
Ale koleżnkę Izabelę dręczy tak nieprawdopodobnie typowy zestaw usterak Alfy 156, że aż trudno uwierzyć.
Czekam tylko na obrócenie panewek.
W najlepszym przypadku Koleżnaka diagnozuje Swoje decyzje już po fakcie.
Przypominam tylko, że prosiłem kiedyś o zdjęcie komory silnika wraz z karteczka świadczącą o wymianie oleju.
No i ten duchowny jako poprzedni właściciel?
W razie pomyłki, śpiesze z wyjaśnieniem, że w chwili pisania tego postu mam "lekko ograniczony kontakt z rzeczywistością".
Generalnie to zapraszam Koleżnkę do Włocławka.
Mam sprawdzonego mechanika.
Na pewno uradzimy i uleczymy pancjentkę.
Przy okazji może się kawę wypije w dobrym damskim towrzystwie.
Pozdrawiam i powodzeni