w kazdym z 3 jak dotad posiadanych aut mialem chipa i chwale sobieChip zrobiony z glowa u renomowanego tunera na pewno auta nie popsuje.
Trzeba przy tym przestrzegac kilku zasad eskploatacyjnych: czescie wymieniac plyny i filtry (czas przegladow sie skraca), nie dawac w palinik od razu po uruchomieniu, zaczekac z tym az nagrzeja sie plyny, odczekac przed wylaczeniem, wiadomo naped tez ma ciezej (zalezy jak program zrobionym, ale z tego co mowia sami magicy nigdy nie daja max momentu od samego dolu, wiec jest to pomyslane odpowiednio).
Wytrzymalosc fabrycznych elementow przewaznie jest (choc troche sie zdiwiwilem z tego co koledzy pisza o nowych kolach dwumasowcyh valeo i drganiach w 1.9 po chipach, moze cos innego tez w aucie jest nie halo?).
np przypadku 2.4 ori dwumasowka i sprzeglo sa ciezkie do zajechania i powinny starczyc na dlugo przy odpowiedniej eksploatacji.
Przy okazji chipa wychodzi czy mamy zdrowe auto - profesjonalny tuner nie zrobi nam programu jak w aucie cos nie gra.
Generalnie jak sie zrobi chipa to wtedy jest WOW, ale to auto fajnie jezdzi i dlaczego dopiero teraz sie na to zdecydowalem ...![]()
Ostatnio edytowane przez szewi ; 05-02-2013 o 10:11
Ja jestem 4 tygodnie po chipie u Cinka (+EGR off) i chciałbym się podzieliś swoimi obserwacjami.
Wielu pisze o mniejszym spalaniu po chipie. U siebie natomiast widze wyższe, i to nie w sytuacjach gdy faktycznie korzystam z mocy i kręcę alfę (wiadomo kusi, a wtedy spalanie musi być wysokie), ale na trasie z normalną stałą prędkością.
Od paru lat jeżdże stałą trasę na wyjazd w góry B-B -> Livigno ->B-B. W jedną stronę (~1050km, prędkość na autostradach 140-150km/h) akurat zużywałem pełen bak paliwa i dojeżdżałem gdy już od ~20km komputer przestawał pokazywać estymację zasięgu (Range ---). W tym roku, pierwszy raz po chipie, przy przerwie za Insbruckiem zdecydowałem się dotankować trochę bo coś mizernie wyglądała estymacja komputera (dolałem 6 litrów, myślałem że i tak będzie nadto, a w Livigno paliwo jest 1/3 tańsze więc nie chciałem tankować całego baku) , a i tak do Livigno dojechałem z duszą na ramieniu (chciałem jeszcze dotankować w Szwajcarii, ale jedzie się 85km przez zadupia i wszystkie stacje po drodze były już zamknięte).
Powrót podobnie, chyba ledwo dokulałem się do stacji benzynowej zaraz za granicą w Cieszynie i to chyba tylko udało się bo na ostatich 40km zwolniłem do jakiś 100km/h żeby tak alfa nie piła, a weszło 69.98l do pierwszego "wybicia" pistoletu. Tak więc zaś jakieś 50 km mniej zrobiłem na tej samej ilości paliwa.
Szacuję zatem że auto pali średnio jakieś 5-8% więcej. Jedyna zmiana poza chipem to inne opony - wcześniej jeździłem na Debicach Frigo2 205/55/R16 teraz trochę większe Nokiany WR A3 215/55/R16. Tylko czy to byłoby w stanie aż tak zmienić spalanie? Jeśli tak to pewnie jakąś część, ale i tak raczej zakładam u u siebie jakiś tam wzrost spalania.
Druga sprawa to większe obciążenia dla układu napędowego. Mimo obcięcia lekko dołu przez Cinka, jak depnę np na 4 przy obrotach rzędu 1700, to auto jak już zacznie przyspieszać, to dostaje dziwnych drgań, które znikają dopiero powyżej powiedzmy 2200 obr/m. Po lekturze forum, pierwsze podejżenie (laika) jest na problemy z półośkami - muszę wybrać się do mechanika żeby on na to rzucił fachowym okiem. Wcześniej czegoś takiego nigdy nie doświadczyłem.
Nic pewnie odkrywczego nie powiem, ale trzeba sobie zdawać sprawę że chip ujawni problemy mechaniczne które normalnie pokazałyby się dopiero znacznie później, może dopiero kolejnemu właścicielowi.
Ale gęba i tak się cieszy jak naciśnie się na gaz.
1. Dwumasówka do 2.4 ma dużo większy zapas wytrzymałości, niż dwumasówka do 1.9 16V - i coraz częściej pojawiają się problemy z drganiami układu napędowego przy chipowanych 1.9 16V.
2. Powyższe dotyczy także sprzęgła - można je w 1.9 16V bardzo szybko zużyć.
3. Oba powyższe nie dotyczą sprzęgieł i dwumas PIERWSZEGO MONTAŻU dla 1.9 16V. O dziwo te komponenty dużo znoszą i długo żyją. Chodzi mi dokładnie o te auta, które jeszcze jeżdżą na oryginalnym, pierwszym zestawie sprzęgło+dwumasa, z jakim opuściły fabrykę.
4. Każdy chip bardziej obciąża zarówno silnik jak i układ napędowy - i tu oprócz "głowy" u renomowanego tunera liczy się także to, co w głowie u właściciela takiego wózka.
5. Profesjonalny tuner, nawet nie wiem jak by był dobry, może pewnych rzeczy nie wychwycić i jednak zrobi program. Wszystko kwestia tego, jak bardzo ukrytą masz usterkę i jak wpływa ona na parametry pracy silnika. Jeżeli jest duża kiszka z mocą - to wtedy się zaczyna szukanie, o co chodzi. Ale jak auto wypluje np. 165 KM zamiast 170 KM - to większość tunerów machnie na to ręką. A może to oznaczać początek jakichś problemów, które uwydatnią się po sofcie.
WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów
Tomek - trzeba dorwac źródło części jakie były montowane oryginalnie w Alfach i bedzie po problemie![]()
Ja bym do wad zaliczył rzadsze wizyty na stacji paliw. Bo tam pracuje taka ładna pani...![]()
5-8% różnicy spalania może wynikać też z innych rzeczy, choćby inaczej napompowane opony o większym oporze. Ja ostatnio zrobiłem trasę 2x800 km po autostradzie i w jedną stronę miałem spalanie 7,1, a w drugą 7,7. Pierwszy bak był w większości V-power, drugi to niemieckie zwykłe paliwo. Ale różnicę spalania raczej biorę na to, że w jedną stronę jechałem z wiatrem, a drugą pod wiatr (a wiało ostro) i dodatkowo ciut szybciej. Już różnica prędkości o 10 km/h powoduje odczuwalny wzrost spalania. Różnica spalania może też wynikać z powietrza (w starym samochodzie na LPG spalanie po autostradzie też było inne w chłodny wilgotny wieczór w odróżnieniu od suchego ciepłego dnia).
Ostatnio edytowane przez jahu ; 28-03-2013 o 09:58
Witam.
Wcześniejszy właściciel mojej alfy bawił się w chip tuning. W momencie, gdy kupiłem od niego samochód (98tys km przebiegu) turbo już zgłaszało się do regeneracji i zaraz po nim dwumasa ze sprzęgłem. Jeszcze przed kupnem podobno przywrócono wcześniejsze parametry pracy silnika. Nie mam pojęcia, gdzie ów chip tuning miał miejsce i czy przebieg na 100% jest oryginalny. Radzę to robić z głową i u profesjonalisty.
Pozdrawiam.