Witam
mam taki dziwny problem ze swoja 156 1.8 TS , zapalam na zimnym chodzi w miare ok, nie raz faluja obroty, a jak stoja w miejscu to z rury slychac jakby nie palila na wszystkie gary tak pyr pyr pyr....
jak sie zagrzeje to w czasie jazdy jest ok ale wystarczy ze sie zatrzymam lub wysprzegle woz automatycznie spadaja obroty i gasnie.... bardzo czesto gasnie, nie trzyma wogole wolnych obrotow
sprawdzilem poki co fiatecuscan'em i poki co pokazuja tylko blad sondy lambda-wysoka wartosc, -swoja droga mam wrazenie ze pali ze 16l/100km...ale nie sprawdzone jeszcze dokladnie gdyz to swiezy zakup....
oprocz tego zauwazylem ze od strony akumulatora patrzac od silnika idzie waz...ktory de facto powinien wchodzi w ta rure dolotowa miedzy przeplywomierzem a przepustnica, a u mnie ten waz poprostu jest...bo dolot jest zrobiony z rury metalowej i stozka heh...
do czego moze byc ten waz? to jakas odma?
ale prosze o podpowiedzi co sprawdzic odnosnie gadniecia i pyrkania na wolnych. Moc ma, kontrolki niepozadane nie swieca jest ok w czasie jazdy..tylko wolne...