dzisiaj zabrałem sie za wymiane wariatora i wszystko szło dobrze do momentu wymiany oleju. okazalo się że poprzedni własciciel zerwał gwint w misce olejowej. rozwiązanie znaleźliśmy szybko (poszukamy korka o większej średnicy i miske sie nawierci i nagwintuje pod ten korek) ale to co ujrzałem po zdjęciu miski lekko mnie przestraszyło
http://www.youtube.com/watch?v=25MnUKfD1j8
takie luzy na panewkach w alfie to chyba nie jest coś normalnego??
i tak z naprawy która miała trwać jedno popołudnie robi sie gruba impreza na kilka dni. doradźcie co mam teraz robić?? alfa do dziś śmigała aż miło, żadnych problemów. ale po tym co zobaczyłem to strach mi uruchamiać silnik. co waszym zdaniem powinienem zrobić??
Ps. AR 156 1,8 TS z 1999 r przebieg 120 kkm (pewnie nie prawdziwy
Ps2. mam jeszcze takie pytanie. nie mogę sobie poradzić z odkręceniem wariatora z wałka i pomyslałem że może zawiózł bym wałek z wariatem do ASO i oni by mi zdjęli stary i nakręcili nowy...PROFESJONALNIEktoś próbował czegoś takiego??