W nowym trw do ruszenia sworznia wystarczy ręka ale rusza sie z dużym oporem.
W nowym trw do ruszenia sworznia wystarczy ręka ale rusza sie z dużym oporem.
Ja wymieniałem w zeszłym roku na Fasty i Nqap i jeżdże po śląskich drogach ( BYTOM ,CHORZÓW , KATOWICE i okolice ) i po 10000km byłem na "scieżce" i zero luzów . Diagnosta powiedział ,że już dość długo nie widział tak sprawnego auta. Zrobie następny rok i znowu pojade na scieżke . Druga sprawa ,że ja wyznaje polityke jazdy do końca . Wymieniam potem wszystko na nowe ( z góry na dół ) i mam spokój na długo i nie marnuje czasu co miesiąc na wymiane kolejnej "tulei" . A następne sprawa ,że zakładając jeden element nowy a drugi zostawiając stary "bo jeszcze jest ok" też skracamy żywotność całości bo jeden zużyty ciągnie za sobą drugi nowy . Może dlatego w każdym aucie jakie mam i jakie miałem w ten sposób podchodziłem do tematu i inni też niedowierzali ,że na zamiennikach tyle pojezdziłem np. Fiat Brava na fastach , na taxi po samym dziurawym Bytomiu 70000km ( wtedy 2 lata jazdy ). Ale i amory i wachacze i inne pierdoły wymieniane razem .
Ja stoję teraz przed wyborem amortyzatorów i zastanawiają mnie firmy FAST. Generalnie naczytałem się dużo dobrego na temat BILSTEINenów ale jednak ich cena powyżej 300zł /szt mnie troszkę szokuje... Ktoś miał do czynienia z amortyzatorami FAST i jest w stanie powiedzieć czy jest sens?
Jeśli trwałość amorów FAST jest porównywalna do wahaczy (nie wszystkich), to ja bym sobie odpuścił. Wahacz (górny) możesz sobie wymienić nawet na parkingu pod marketem, a z amortyzatorem już jest więcej kombinacji
Osobiście uważam że chyba lepiej zainwestować w Bilstein'a, pomimo tego że nie używałem amortyzatorów FAST.
Ja zauważyłem ,że na przełomie 2-3 lat ( odkąd posiadam obecną 156 ) ceny dość dużo poszybowały w dół . O ile na początku ceny wachaczy , amorów i łożysk "firmowych" ( bilstein , monroe itd. ) przyprawiały o stan przedzawałowy tak na dziś już tragedii nie ma . Jak kupowałem pierwsze łożyska do Alfy ( zamienniki ) to najtansze były za 189pln . Dziś te same są po ok 100pln . To samo tyczy się amorów - jak szukałem tyłu do SW to za Monroe zakrzyczeli mi ok 400pln za sztuke ( dziś już prawie połowa taniej ) .
Nie jestem znawcą, a raczej początkujący w samochodach i mogę się mylić ale jednak zauważyłem, że ogólnie części oraz same samochody bardzo potaniały. Dla ciekawości sprawdziłem ile by mnie kosztowały amory do BMW E46 nad którym też się swego czasu zastanawiałem i ku mojemu zdziwieniu części do Alfy cenią się wyżej... Byłem świadom, że Alfa nie będzie tania ale nie sądziłem jednak, że aż tak ;P
Heheh no ja byłem posiadaczem wczesniej kilku BMW i już to mówiłem ,że powiedzenie "będziesz miał wydatki" nabiera nowego znaczenia w wypadku Alfy ale spowodowane jest to tym ,że ogólnie Alf w stosunku do BMW czy VW itd jest procentowo o wiele mniej . Koszt wyprodukowania np. amora jest taki sam ale popyt na dane częsci jest dużo mniejszy niż w wypadku kolegów z Reichu więc żeby produkcja się opłacała ceny muszą być odpowiednio wyższe . Zobacz sobie ceny gwintów do Alfy a np. do Golfa 1-3 z taniej firmy np. FK czy MTS - do Golfiny masz komplet za 650-900pln a do Alfy za 1800-2000 pln a to dlatego ,że Golf'ów jest jakiś 1000razy więcej niż 156-tek no i auto ogólnie uwielbiane przez młodocianych tunerów za tanie częsci więc producenci nie mają problemu z zalegającymi klamorami w magazynach to i jadą z cenami 3x tanszymi . To tak jak z marketami - jest popyt to i podaż jest za odpowiednie pieniążki![]()