
Napisał
Tomek_KRK
Miałem ostatnimi czasy bodajże 6 Mondeo. Różne przebiegi, różne wersje. Obecnie jeżdżę takim, który dobija do 200.000 km i jego wnętrze nie ma ŻADNYCH śladów zużycia, o których piszesz. Wszystkie egzemplarze miały kierownice, gałki skrzyni biegów, przyciski na konsoli i w drzwiach, oraz materiały tapicerskie w perfekcyjnym stanie. Nic nie trzeszczy, nie puka, nie skrzypi. Skóra po 150 tysiącach kilometrów ma praktycznie zerowe zużycie. Nie wiem z jakimi modelami miałeś do czynienia, ale albo jeździła nimi jakaś grupa świniopasów, albo ktoś jeździł tylko i wyłacznie w mieście często do auta wsiadajac i wysiadając (inaczej nie mogę sobie wyobrazić zużycia fotela po 70 tysiącach kilometrów w takim aucie). Faktem jest - zapach we wnętrzu jest specyficzny, ale na tym jego uciążliwość się kończy. Co więcej - nie były to jedyne Mondeo, jakie widziałem w życiu i naprawdę złego słowa nie mogę o tych autach powiedzieć.