Mam AR146 1.4TS z '99![]()
Powiem Ci, ze trafilem zadbana, z pierwszej reki, krajowke etc.
I wszytsko potwierdzone w papierach, dzwonilem do serwisu... zgadza sie...
Ideał![]()
Trafilem dobrze, kosztowala bardzo uczciwie.
Przez nieco ponad 4 miesiace zrobilem niecale 8 tysiecy kilometrow.
Wymienilem tuleje wahaczy z przodu.
I teraz zauwazylem, ze cos mam mokro pod Alfettą...
I najprawdopodobniej cos to na skrzynie biegow wyglada.
Ale to diagnoza dzisiaj po poludniu.
Spalanie w trasie - ciagnalem do 130-140km/h - ponizej 7 litrow sie utrzymuje.
Traska na Warszawe (250km) - momentami tyle ile Alfetta byla w stanie wyciagnac + warszawskie korki (100km) - nieco ponad 8 litrow.
W miescie, krotnie dystanse, niedogrzany silnik... a jak juz dogrzany to wysokie obroty spod swiatel... okolo 9,5 litra.
Wczoraj na obwodnicy miasta BMW E36 1.8 w gazie rady nie dalo.
Takie po max wiejskim tuningu, gosc mi jeszcze droge zajechal...
...a potem zostal z tylu.
![]()
Na pokladzie u mnie bylo (ze mna) trzech ludzi. Kto z BMW - nie wiem. Wszystkie syzby ciemne :mrgreen: :shock:
Podsumowujac...
Jestem ze swojej mega zadowolony :!:
Edit:
Fałszywy alarm.
Wiecie co jest?
Miedzianej podkladki pod sruba przy ostatniej wymianie oleju mechanik nie wymienil i sie miska mokra zrobila...
...a ja sie tam o Belle balem