Hmmmm tania impreza to nie będzie![]()
Ciężka noge ma koleżanka ?
~via samsung
Tym razem nie o ciężką nogę chodziło.
No w błoto posniegowe nie wpadlas przypuszczam, no ale skoro to tajemnica i nie chcesz o tym gadać to nie bede wypytywac. Sporo roboty.
~via samsung
Praktycznie wszystkie elementy masz do wymiany blacharz nie bedzie Ci raczej potrzebny to nie nadaje sie do wyklepania a do wymiany plus malowanie.
~via samsung
A kto wymieni tylny lewy błotnik, naciągnie albo wspawa nowy lewy fartuch, ustawi szczeliny? Lakiernik? Zawieszenie chyba też oberwało. Poza nowymi blachami potrzebna podsufitka, kurtyna plus pewnie sterowniki, mnóstwo pierdół z przodu... Skoro nie ma AC, to robine będzie pewnie po taniości, na używkach, a i tak dużo kasy będzie to kosztować. A robota, jaki magik tego by nie robił, z czasem zacznie się mścić. Za nierozsądek trzeba niestety płacić. Ja bym to zrobił jak najmniejszym kosztem i auta się prędko pozbył. Amator Alfy 159 - ślicznej, jak nowa, ideał, zobacz (uwielbiam te opisy) zawsze się znajdzie. Przynajmniej w plecy nie będziesz mocno.![]()
Chodziło mi o sam fakt że nie nadają się te części do niczego, trzeba je wymienić a nie naprawiać.
A jak już mamy się czegoś czepiać to wymieni te elementy też mechanik i blacharza do tego nie potrzebuje ale jak mowie nie o to mi chodziło w mojej wypowiedzi.
~via samsung
nie ma tragedii z przodu. pod maska może być niewiele ruszone, sporo części/detali się nada na przełożenie do zakupionych golasów,łatwo znaleźć blachy w kolorze, pas przedni niezbyt drogi-kup używkę. chłodnice - jeśli poszła to może tylko pierwsza, choć w komplecie można niewiele drożej i łatwiej kupić. Największy problem to chyba wynikające z tych poduch ale tu w temacie niewiele wiem. Nie bede Ci polecał mechaników i blacharzy z moich stron bo to przez cała Polskę ale mam u siebie magików co składają samochody z sensem a nie na sztuke.
A tak w ogóle:
Coś dzisiaj 159 w tym kolorze maja pecha. pod moją gdy chciałem zjechać z trasy na leśny parking !!!ZAŁAMAŁ/ROZSYPAŁ!!! sie betonowy przepust wodny i zawisłem podwoziem auta na wysokości przednich drzwi, szybka akcja moja i mobili z podkładaniem i unoszeniem auta i znów na trasie , kolejne bezproblemowe 250 km i przegląd juz w domu na kanale upewnił mnie że dosłownie żadnych strat nie poniesiono ;]
Jak myślisz jakiego rzędu to są koszty?
W ogóle dziękuję za odzew.
To nie tajemnica co się stało, ale na razie wciąż przeżywam wypadek, bo wiozłam roczne dziecko, które się nawet nie obudziło podczas wypadku, a ja mam małego guza..
Alfa "wzięła" wszystko na siebie, a policjant powiedział, że uratowała nam życie.
Chyba dlatego mi zależy, żeby ją wskrzesić. Jestem realistką, wiem, ze sporo roboty. Szukam adresu...człowieka, który byłby w stanie się tego podjąć
- - - Updated - - -
To są piękne alfki...cieszę się, że Twoja wyszła bez strat..
Chyba dziś najbardziej potrzebuję takich wypowiedzi, jak Twoja.
Dzięki
Ostatnio edytowane przez bella-ania ; 12-08-2013 o 06:40
Sporo do robienia, jeden macher moze miec z tym problem. Ja osobiscie nie znam takiego w poblizu (a tez z Tychów jestem) ktory dobrze by tak 159ke poskladal za rozsądną cenę. Moze jednak lepiej przemyslec sprzedaz i dozbieranie do innego autka, innej 159ki.
Auto to tylko przedmiot, jezdzi i sie rozbija. Głowa do góry, cieszyc sie ze nic sie nie stało Tobie i dziecku.