Dokładnie, to chyba pierwszy głos, że 1.4 MA pije olej. Aż poszedłem do garażu sprawdzić, bo zacząłem się obawiać o swoją kulturę techniczną - po 23 tysiącach od wymiany mam jakieś 70% między min a max (po wymianie było ciut nad max). I nie wymieniałem oleju na początku, tylko jak fabryka kazała po 30 tysiącach.
To oczywiście nie rozwiązuje problemu kolegi założyciela wątku, ale nie generalizowałbym i nie snułbym wizji o jakiejś wadliwości tych silników, szczególnie na podstawie doświadczeń z jednostkami parę generacji wstecz. Póki co motorek pracuje bardzo równo, odpala momentalnie, nawet na mrozie, mogę się tylko przyczepić do użytecznego zakresu obrotów, który moim zdaniem jest za wąski.