Ogólnie to bryndza jest ... Wymieniłem ten wariator na nowy , dźwięk był inny (taki jakby bardziej kulturalny cichszy), ale dalej pukał podobnie do diesla, delikatnie go przygazowałem do 2tysi obrotów (bo czytałem , że czasem po wymianie wariata trzeba odczekać aż się napełni) oczywiście częstotliwość tak jak na filmiku z pierwszego postu , rosła wraz z obrotami, i nagle zonk bo mi zaczął się dławić , aż w końcu zgasł .Potem każda próba odpalenia zakończona porażką. Dla osób co twierdzą , że to luz na tłokach to odpowiem od razu , że nie bo można łatwo sprawdzić to : otóż wyjmujemy świece , wkładamy jakiś cienki metalowy przedmiot np.długi śrubowkręt i naciskamy na tłok , w celu usłyszenia jakiegolwiek dźwięku. Panewki ? Też nie bo były wymienione na nówki funkiel. Tak czy siak głowica w górę po raz 3

zostało mi odkręcić kolektor ssący (ale to już jutro , bo dzisiaj byłem zmęczony) wszystko wskazuje na to , że to jednak te zawory napierdzielały nawet delikutachnie o tłoki , przez tą skubaną uszczelkę . A ostrzegali mnie znajomi , że po planowaniu wybierać jak najgrubszą uszczelkę ... Teraz wiem czemu .Mam nadzieję , że będzie widać czy zawory są delikatnie wyklepane , jak nie to tracę cierpliwość pomału .
Rozumiem
darek2116 , że Twoja propozycja składania mojego uparciucha nadal aktualna ?

hahaha