Jahu, dzięki, myślę że trafiłeś w dziesiątkę z ręcznym. Dzięki też osobie, która przeniosła temat, bo dzięki niej na trzeciej stronie znalazłem identyczną sytuację u kolegi Intruza, cytuję: "Wczoraj pojawił się u mnie identyczny problem, wraz z z nadejściem mrozu...Okazało się ,że zamarzł hamulec ręczny...Najprawdopodobniej do linki dostała się woda i ręczny po zaciągnieciu już nie odbił z powrotem. Zapaliły się wszytkie kontrolki od systemów hamulcowych! Po wyjsciu z auta sprawdziłem temp. felg i jedna z tyłu prawie parzyła".
Tyle, że u mnie to dziwne, że ręczny (wajcha) dał się spuścić, ale hamulec trzymał - i wcale nie zakopałem się w śniegu, jak sądziłem (nawet się dziwiłem, bo było go mało), tylko trzymało mi koło. Dlatego też zgasło auto. I dalej dziwne, że po 10 min. jazdy hamulec "wrócił". Na co to może wskazywać? Zrobię tak, że póki co nie będę używał ręcznego, a na dniach przejadę się do mechanika.