Nie ma co przesadzać, jeśli na co dzień jeździsz normalnie to żadna klatka nie będzie potrzebna.
Nie ma co przesadzać, jeśli na co dzień jeździsz normalnie to żadna klatka nie będzie potrzebna.
Nie mówię tutaj o takiej pełnej klatce, z poprzeczkami przez połowę samochodu.
Nie wiem dokładnie jak taka się nazywa.
Rurki idą tam gdzie słupki i z tyłu zostaje miejsce na siedzeniach.
Mam znalezionego is' a z taką klatką, spróbuję potem wstawić link.
Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
- - - Updated - - -
O czymś takim mówię.
http://fatlace.com/2012/11/childhood-dreams/
Pięknie zrobiona fura, nawiasem mówiąc.
Jakby ktoś mógł mi powiedzieć, jak fachowo nazywa się taki typ klatek, to byłbym wdzięczny![]()
z angielska zwie się to rollbar - imo nie ma to sensu. albo pelna klatka albo nic
Objechałeś kogoś ostatnio? A wiedział, że się ściga?
Ładny ten IS. Nie pchaj się w klatkę bo to duży koszt a na drogę zbędny gadżet zmniejszający aspekty użytkowe auta.
To ja może tak trochę bardziej zdrowo rozsądkowo napiszę.
Utrzymanie auta to są koszta. Zależnie od tego jaki masz portfel to na bardziej lub mniej wyszukane auto możesz sobie pozwolić ( mowa o aucie do jazdy na co dzień ).
Jeśli to ma być klasyk to zdaj sobie sprawę z niedogodności. Brak wspomagania, słabe ogrzewanie parujące szyby kiepsko świecące światła i sporo innych niedociągnięć które poszczególne modele różnych marek będą miały. Piszę tu auta z lat 80tych VS współczesne auto.
Co do GTV - ok. Jak się uprzesz trochę dołożysz to coś na start kupisz. Powiedzmy, że do wcześniej wspomnianych niedociągnięć się przyzwyczaisz. Nie wiem co rozumiesz przez auto do jazdy na co dzień ale zdaj sobie sprawę, że na niektóre części będziesz czekał ponad tydzień mając auto unieruchomione ( bywa i dłużej ).
O Lexusie IS 200 również coś mogę się wypowiedzieć. Pali tyle samo co Alfa 75 3.0 a wersja bez turbo nie jedzie. Fakt ma plusy : bardzo solidne wozidło, dobre materiały we wnętrzu, sporo używanych części z UK, dźwięk 6 cylindrów, 6 biegowa skrzynia i oczywiście napęd RWD. Minusy - auto w środku jest troszkę ciasnawe. Realnie po mieście zwykły bez turbo pali ponad 12 litrów. Niektóre ceny części zamiennych bolą. Jak na takie spalanie to auto ma słabe osiągi.
Moja rada. Kup auto do jazdy na co dzień i tego się Trzymaj.
Stać Cię będzie na tankowanie 13litrów na mieście na każde 100km ? Chcesz RWD, pierwsze auto nie mów, że nie zakręcisz gdzieś z ciekawości czasem bączka. lex jeździ seryjnie na 17tkach, zobacz ile takie opony kosztują nowe a ja Ci powiem, że jeśli Cię poniesie to można nowe zużyć przez 15 minut zabawy na parkingu nocą. Jeśli chcesz auto RWD to kup BMW. Nie śmiej się ale za kwotę 15tyś zdrowe E46 z motorem 2.8 da Ci dużo frajdy z jazdy. Na gazie dobrze chodzi do setki pojedzie w około 7,5 sek a spalanie takie jak w Lexie przy czym ceny części zamiennych dużo bardziej przystępne a gaz sporo tańszy. Nie chcesz BMW bo coś tam ?
Wolisz klasyka to kup sobie Opla Mantę. Za tą kwotę ogarniesz coś ładnego, spalanie Cię nie zabije a na wsiach można jeszcze kupić całego zgniłka na części za przysłowiowego tysiaka. Ma napęd na tył i dużo już ich nie zostało ( to samo się tyczy Forda Capri ). To takie propozycje odnośnie klasyka, coupe z napędem RWD.
Z Alfy w tych pieniądzach szukał bym Spidera z drugiej połowy lat 80tych ( niektóre bywały z hard-topem, silnik na wtrysku dożo mniej kłopotliwy do jazdy codziennej a wersja QV miała szperę ). Jeśli nie chcesz 75 ( choć w Twoim przypadku T.Spark był by najlepszym wyborem ) to ja jestem osobą sprzedającą tą czarną Alfę GTV6 z Lublina. Jeśli jesteś poważnie zainteresowany to dzwoń pod numer w ogłoszeniu to pogadamy.
Ostatnio edytowane przez Stefan116 ; 10-01-2014 o 15:50
To by była dobra opcja, ale przy tej byłoby dużo roboty (i pieniędzy) potrzebne, żeby to doprowadzić do oryginalnego stanu...
Alfa Romeo Giulia Business 200 KM 2021
Peugeot 308 SW 1.2 130 KM 2019
Były: Renault Clio I 1.2, Peugeot 307 SW 1.6 110 KM, AR 147 1.6 TS 105 KM, Giulietta 1.4 MA 170 KM, Giulietta 1.4 MA 150 KM, Alfa Romeo 75 2.0 TS
Ok, rozmowa nt. 33 troszkę podryfowała gdzieś w chmury.![]()
Zacznijmy od tego, że 33 waży praktycznie tyle samo ile jej konkurenci z tamtych lat, a i tak jest cięższa od poprzedniej Alfasud. Nikt jej specjalnie nie odelżył - po prostu nie ma tony wzmocnień tak jak obecne auta, ale akurat ze sztywnością nie ma większych problemów. Konstrukcja przegrody komory silnika dodatkowo usztywnia przód, tak jak rozpórka. Ok, nie wypowiem się za wersję 4x4, no ale tu zapomniano sprostować, że przeznaczeniem tego napędu nie są osiągi, tak jak w przypadku Delty, 155Q4, i skojarzenie jej ze sportem, rajdami jest nie na miejscu. To jest bardzo prymitywny napęd, dołączany ręcznie lub automatycznie w przyp. poślizgu kół przednich, mający ułatwić życie włochom, mieszkającym w górach i mającym strome i błotniste drogi dojazdowe do posesji i tak należy rozpatrywać 33 w tej wersji. Takie coś jak Panda 4x4, czy choćby nowszy Scenic Rx4.Jeśli ktoś próbuje używać jej na sportowo to może faktycznie pojawiają się nietypowe problemy, ale nie ma się co dziwić - to tylko przeróbka. Oczywiście 33ka, pomijając napęd na przód, ma swój urok i jest świetnym samochodem w ogóle, ale większość jej zalet dostrzega się dopiero przebywając z nia na codzień.
Wracając do tematu, skoro było o RWD to 33 zupełnie odpada, a co pasuje? Stefan116 dobrze radzi.
![]()