Panowie a ja przez głupotę i nieuwagę w piątek zmarnowałbym moje 164. Przez nieuwagę dolałem ponad litr oleju za dużo przy dolewce. Wracam z Lublina do mnie o 2 w nocy przy -18 stopniach i wietrze bardzo dużym wietrze. Rano podnoszę maskę żeby sprawdzić stan oleju, a tu silnik od strony rozrządu zachlapany. Pierwsza diagnoza zapchana odma, ale jak popatrzyłem ile dolałem oleju to już wiedziałem o co chodzi. Alfa wypluła olej do 3/4 stanu na miarce i o dziwo więcej nic nie cieknie
. Dostała porządnie w dupę jak zwykle gdy wracam codziennie ponad 30 kilometrów nocą
. To się nazywa fart
![]()