przed kolacyjka wigilijna wyjedzalem sobie z podworka.kierowcy poczuli swiateczna aure i mily pan sie zatrzymal i mnie wpuszczal do ruchu a ty nagle zza niego na podwojnej ciaglej wylatuje doblo ze spora predkosci i lup.na szczescie wzialem matizka bo pogoda do kitu byla a alfa wypucowana w garazu to nie chcialem jej uswinic.jak by w moja gtv tak wlecial to swieta chyba bym spedzil za kratkami bo goscia bym zabil.heh.
![]()