no jak widać to rzeźbienie nie zawsze się opłaca choć zapewne najwięcej zależy od rzeźbiącego ;-) Nie strasz ludzi bo to nie są takie kwoty . Wiem co piszę bo sam ten temat przechodziłem (po gwarancji) a w większości przypadków wymiany modułu na pozmianowy o których wiem kwoty były takie że grzebanie było by po prostu nieopłacalne i mijało by się z sensem , zresztą jesli to faktycznie problem odkreconej tulejki to skąd pewność że to się nie powtórzy na kolejnym cylindrze? I co cała robota od początku? Ja nikogo nie namawiam,każdy robi jak tam sobie woli ,jego sprawa ale mimo wszystko polecam innym zacząć pierwsze temat od serwisu bo przecież to nic nie kosztuje dowiedzieć się jakie koszty i dopiero potem decydować czy grzebanie z tym ma sens, tym bardziej ze FAP nie robi z tym problemów a biorąc pod uwagę wartość całej naprawy to do zapłaty są naprawdę jakies groszowe kwoty, zresztą wiem ze-były też wymiany na gwarancji mimo że auto po gwarancji. Jak juz pisałem wszystko zależy od konkretnego przypadku i historii auta. Uważam że kolega źle zrobił że od razu nie pojechał z tym do aso i nie poczekał na decyzję lub wycenę . Być może kiedyś w przyszłości kiedy auto się bardziej zestarzeje miało by to miało sens i było by jedynym racjonalnym wyjściem ale teraz w miarę młodym aucie w którym ujawniła się wadą o której FAP wie i nie robi problemu z wymianą/refundacją mimo wszystko chyba lepiej mieć moduł pozmianowy (poprawiony) i mieć spokój z tematem na zawsze. Można oczywiście inaczej, tylko potem ludzie czytają na forach że multiair to kupa złomu w której po 50tyś pada wałek,rozrząd i Bóg wie co jeszcze i że wogóle to te silniki są z plasteliny ;-) . Ja rozumiem że człowiek może być zdesperowany po tych wszystkich perturbacjach ale przecież to na własne życzenie. Póki co to wiemy że te silniki jakoś specjalnie awaryjne nie są i poza jakimiś jednostkowymi przypadkami nic szczególnego się nie dzieje