No dobra, byłeś pewien stanu podłogi. Ale podłoga jednak nie była ok. Co zaproponowałeś w tej sytuacji kupującemu?
No dobra, byłeś pewien stanu podłogi. Ale podłoga jednak nie była ok. Co zaproponowałeś w tej sytuacji kupującemu?
DRIFT-R's ALFA 147[CENTER]
Powiedzmy że sprzedajesz komuś samochód, po tygodniu wysiada mu np sprzęgło mimo że nie było wcześniej żadnych objawów zużycia. Poczuwasz się do winy? Ja nie. W tym, ani w tamtym przypadku. Nie jestem dobrodusznym samarytaninem.
- - - Updated - - -
Wszystko co miałem do powiedzenia w kwestii sprzedaży tego samochodu już napisałem. EOT
Sprzęgło może paść z dnia na dzień. Podłoga nie przerdzewieje w tydzień.
Wysłane z S3
Analogii zasadniczo brak bo sprzęgło można zajechać jednego dnia a rdza trochę jednak musi podziałać by zrobić takie spustoszenie. No chyba, że sugerujesz, że ta rdza tak zaraz po zakupie się rzuciła na auto i skonsumowała podłogę? No spoko teoria.
DRIFT-R's ALFA 147[CENTER]
Cytat z Prosną trochę bezsensu i już ostatnio niemodny w naszych terenach. To samo ja mogę powiedzieć o stronach Kępińskich gdzie kupiłem poprzednią sztukę i skarbem to ona nie była. Nie to żebym się wtrącał ale niektórych mogą ruszać tego typu teksty tutaj. Nie będę się już wypowiadać o ludziach którzy są osiedleni po tej odpowiedniej stronie rzeki.
Po podłodze widać ze musiało ją łapać od dłuższego czasu.
Co do sprzęgła mam znajomego, handluje autami i raz sprzedał auto a po tygodniu ten podzespół padł. Wymienił je na własny koszt także są ludzie dla których dobre imię jest ważniejsze. Pozdrawiam!
a tak wracając do głównego tematu posta, będę oczekiwał jak rozwija się sytuacja z Alfą i jak kształtują się koszty i czas naprawy. Jeśli koszta będą jakieś znośne prosiłbym o namiar na blacharza bo sam mam identyczny problem u siebie.
Pozdrawiam
na razie "Ala" ciągle na transplantacji - jak kontaktowałem się jakiś tydzień temu to udało mu się 1/3 zrobićporobię oczywiście fotki i przedstawię kosztorys jak to wyszło...
pawciu rozumiem twoje wkur... jednak życie Cie nauczy że jak nie sprawdzisz sam to potem tak jest. Jednak uważam że po opisaniu sprawy nie ma co się dalej sprzeczać ja przy zakupie swojej ustaliłem że progi są do roboty (były nakładki) sprzedający zapewniał że nie ma grama rdzy jednak na miejscu odkryłem dziury w progach facet udawał zdziwionego utargowałem 1000 zł na naprawę jednak jak się potem okazało to nie tylko progi bo i podłoga i jeszcze sporo rzeczy skorodowanych co było sporym wydatkiem. Jednak już już to zrobiłem i wymieniałem wszystko co skorodowane i cieszę się z jazdy puki co bez przygód. Odnośnie remontu blachy dam cenna wskazówkę zajrzyj do bagażnika na tylne kielichy amortyzatorów jeśli zobaczysz tam chodź mały nalot rdzy wyciągnij amortyzator i obejrzyj od spodu, bo koroduje mocno od spodu jak już jest mocno zaawansowane to wyłazi na puklu w bagażniku poduszka trzyma się na małej okrągłej stożkowej części tego kielicha mi niedawno pękła ta balcha od spodu i stukało jak by coś w zawieszeniu nastąpił demontaż amorka i spawanie (amorki też korodują przy kielichu sprężyny jeśli są oryginalne) to lepiej to sprawdzić i zrobić by potem nie było niespodzianek
Ostatnio edytowane przez EGONZGIERZ ; 15-03-2014 o 12:56
te tylne kielichy to można wspawać nowe i jest potem to bezpieczne?
Podczas deszczu, gdy wiatr wieje
słychać alfę jak rdzewieje.
ja miałem robione tylne kielichy i nie ma problemu z bezpieczeństwem. wygląda to pancernie więc nie ma obawy, a tylne koła wróciły do pionu gdyż wcześniej to wyglądało mnie więcej tak / \