Witam!
Miałem wczoraj dość nieprzyjemną przygodę. Otóż w pewnym momencie zauważyłem że Alfa dymi na biało - trochę mnie to zaniepokoiło ale do domu zostało mi dosłownie 2 km więc stwierdziłem że jakoś się dotoczę. Niestety Alfa postanowiła inaczej. W pewnym momencie jadąc 60 km/h na 5 biegu auto przestało reagować na pedał gazu - nie przyspieszało i nagle kiedy zdjąłem nogę z gazu auto zaczęło przyspieszać zostawiając za sobą dym którego Smoleńsk by się nie powstydził. Wyłączyłem silnik a auto dalej przyspieszało. Udało mi się ją zdusić.Koniec opowieści.
Teraz mam kilka pytań - dlaczego tak się stało? Czy turbina może być powodem zaistnienie takiej sytuacji? Ostatnimi czasy zauważyłem ubytki oleju i auto dymiło na czarno. W tym tygodniu byłem umówiony na sprawdzenie turbiny. Turbina była regenerowana w styczniu i od niedawna zacząłem podejrzewać że niestety była zrobiona kiepsko.
Co jeszcze mogło spowodować taką sytuację i jakie są hipotetyczne koszty naprawy (w pierwszej kolejności chcę dowiedzieć się od was co i za ile zanim jakiś znachor obskubie mnie z kasy).