WitamKoledzy
Dzisiaj podjechałem do Łodzi bo znalazłem w dobrej cenie olej liqui molly z siarczkiem, gosć w warsztacie powiedział, że wymiana jest gratis to skorzystałem. Przy rozliczeniu powiedział mi, że jego mechanik zauważył na korku spustowym płatek wielkości ok 1mm , który jego zdaniem jest fragmentem wykończenia panewki. Powiedział, że albo mam jeżdzić az zajeżdze silnik albo sprzedać auto. Zaniepokoił mnie, zapytałem się tego mechanika, który wymieniał olej czy to napewno był fragment panewki czy nie mogło być to co innego a on mówi,że nie ma co i musiał być to fragment panewki. Ale tak się zastanawiam czy nie chciał mnie naciągnąć na remoncik albo podkurzyć bo zwróciłem mu uwage, że zakłada mi nie ten filtr, który wskazuje katalog do mojego silnika. Przy ostatniej wymianie 11tyś temu nie było nic na korku aczkolwiek korek mam juz słaby i przy ostatniej wymianie mechanik mocno mi go dociągał mógł uszkodzić gwint i opiłek wpadł do miski, pozatym filtr oleju jeżdził jakiś czas otwarty w bagazniku i mogło coś sie do niego dostać, oelj wymieniałem po 3 tyś od poprzedniej wymiany bo kupiłem auto więc mocno silnik się wypukał ostatnimi 15 tyś. Czy powinienem panikowac i rozbierac silnik czy olac jeden płatek, który zobaczył mech z "sokolim" wzrokiem. Prosze o fachowe odpowiedzi bez straszenia końcem światapozdrawiam