Witam. Miałem się brać za wymianę jutro tarczy i klocków ale dziś z rana dziwny przypadek.. odpaliłem samochód, ruszyłem i poczułem że pojazd praktycznie nie hamuje(hamulec wchodził bardzo lekko w podłoge i tak jakby nie reagował), wróciłem natychmiast do siebie i auto odstawiłem, przed chwilą poszedłem zobaczyć czy może coś sie 'naprawiło' i jest problem takiej natury że hamulec kompletnie nie chce wejść w podłoge, nie wchodzi nawet kawałek... Dodam że przez ostatnie dni na przedniej osi coś się ocierało (pewnie tarcze z klockami lub ich brakiem?) Pytanie, wymieniać jutro te tarcze z klockami, czy to coś pomoże? Na co spojrzeć, jak działać, co mogę zrobić sam.. Nie jestem w stanie dojechać do mechanika chyba że laweta...