Jako że to mój pierwszy post, chciałbym się od razu przywitać. Kupiłem niedawno Alfę 156 2.0TS Selespeed (muszę przyznać, że się w samochodzie zakochałem po pierwszych jazdach) i nie wiem czy to jednak nie był błąd. Przejechałem mniej niż 200km i zaczęły się kłopoty.
Podczas jazdy, przy próbie zmiany biegu wyskoczyła kontrolka skrzyni, zablokowała się na 4 biegu, nie chciała wrzucić luzu ani zmienić biegu. Szybka próba ratowania, pomogło odpięcie na chwilę akumulatora. Jednak problem zaczął się powtarzać. Podejrzenie padło na pompę, a konkretnie wytarte szczotki, ponieważ włączała się gdy np. trzasnęło się maską, tak to nie pompowała (brak reakcji po otwarciu drzwi kierowcy), co skutkowało brakiem reakcji. Chciałem się zabrać za wyciąganie jej, w tym celu dorwałem interfejs diagnostyczny aby spuścić ciśnienie z układu. Przy okazji chciałem sprawdzić wszystkie błędy itp, porobić testy i dodatkowe problemy wyskoczyły podczas próby odpowietrzania sprzęgła (od razu włącza się kontrolka skrzyni, test w MESie kończy się kodem 0C) oraz zrobienia testu serwisowego (Production/Service final calibration).
Auto teoretycznie jeździ, pompa jak zaskoczy, to chodzi. Chciałem sprawdzić jednocześnie jak ciśnienie w układzie, wyniki widać na pierwszym zdjęciu. Pompa włącza się na ułamek sekundy gdy ciśnienie < 44bar, skacze do ~70bar po czym spada (spadek 70 do 44bar zajmuje ~3sekundy na postoju, wyłączony silnik). Akumulator ciśnienia, gruszka, do wymiany, od razu z pompą?
Ratujcie radą, bawić się, czy się auta raczej pozbyć? Strasznie auto mi się spodobało, ogólnie Alfa, jak się prowadzi, siedzi się w środku, wygląda, jednak przy takiej awarii po takim czasie rozsądek przejmuje stery. Gdzie szukać przyczyny błędów, jak je wyeliminować (jakim kosztem)?