Strona 3 z 6 PierwszyPierwszy 123456 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 54

Temat: Tak umierają marzenia...

  1. #21
    Użytkownik Romeo Avatar beriba
    Dołączył
    04 2012
    Mieszka w
    Poznań
    Auto
    147 1.9 JTD 16V
    Postów
    1,305

    Domyślnie

    Cytat Napisał FerraEnzo Zobacz post
    Nigdy nie wykonywaliście manewru bazując tylko na czyimś kierunkowskazie ??! To może ostatnio jak mrugnąłem prawym motocyklicie, żeby mnie wyprzedzał powinienem mu drogę zajechać, zabić chłopa i śmiać się jego rodzinie w twarz bo frajer zaufał mojemu mrugnięciu...Kierunki wrzuca się odruchowo, nie zastanawiasz się przed manewrem, że należy włączyć kierunek. Nie ma przypadku.
    Generalnie się z Tobą zgadzam. Na drodze trzeba być człowiekiem a nie chamem. Problem jednak w tym, że włączenie kierunkowskazu zgodnie z przepisami nie uprawnia Cię jeszcze do wykonania manewru. Co za tym idzie, nie uprawnia również innych uczestników drogi do myślenia że jak masz włączony kierunkowskaz to ten manewr wykonasz. Mamy takie czasy że zasada ograniczonego zaufania powinna być u każdego na pierwszym miejscu. Bo tylko tak będziemy mieć święty spokój i unikniemy takich sytuacji

  2. #22
    Użytkownik Alfa i Omega
    Dołączył
    08 2009
    Mieszka w
    Jaworzno
    Auto
    AR 166 3.2
    Postów
    489

    Domyślnie

    Popieram kolegę FerraEnzno, nie odpuszczaj gnojowi idź w zaparte nawet jeśli wiesz że przegrasz. Życzę szczęścia na pewno się przyda

  3. #23
    Użytkownik Rowerzysta Avatar śmigacz
    Dołączył
    03 2011
    Mieszka w
    Łańcut
    Auto
    Alfa Romeo 147 1,6 TS 105 KM, Alfa Romeo Mito 1.4 105 KM
    Postów
    273

    Domyślnie

    Dzięki za zrozumienie FerraEnzo. Masz fajny nick, chyba musisz jak ja kochać włoskie samochody. Na pewno nie poddam się bez walki, bo jestem na 200% pewien że nie przywidział mi się ten włączony kierunkowskaz. Moja żona też jest kierowcą od ładnych paru lat, też ten kierunkowskaz widziała i też była święcie przekonana że tamten facet skręci. Uderzenie spadło na nas jak grom z nieba... Zawsze staram się rozwiązywać problemy polubownie, znaleźć jakiś kompromis, nawet ponieść stratę dla świętego spokoju. Ale nie lubię cwaniactwa i braku cywilnej odwagi. Wiem że dużo jest mojej winy i mam niewielkie szanse na wygranie sprawy. Gdyby facet miał jaja i ptzyznał że włączył ten kierunek przypadkiem, przez nieuwagę, zmęczenie itp., to zrozumiałbym i poszedł na ugodę. Po co obaj mamy tracić zniżki na OC. Ale jak koleś zaraz po kolizji straszy mnie jakimś swoim szwagrem, następnego dnia dzwoni do mnie, grzecznie z nim gadam przez telefon i podaję swój numer polisy po czym na moją prośbę odpowiada drwiąco że on mi swojej polisy nie poda bo i tak mu nic nie zrobię no to ręce opadają... Byłem na policji, przyjął mnie komendant. Był bardzo miły. Nie tylko podał mi numer polisy tego typa ale normalnie pogadał, powiedział że sąd weźmie pod uwagę zeznania mojej żony, może powołać biegłego i sprawa wcale nie jest z góry przegrana, tylko ważne żeby nie kręcić i nie kombinować tylko trzymać się swojej wersji. Jak już mówiłem nie mam nadziei na wygranie sprawy, ale wciąż mam nadzieję że żyjąc w cywilizowanym kraju w sercu Europy nie muszę obawiać się cwaniactwa, znajomości i układów. Chcę wyjść z twarzą i walczyć do końca, choćby to była walka o marchewkę. Pozdrawiam wszystkich Alfisti i życzę dobrej nocy.
    Były:
    Alfa Romeo 147 1.9 JTD 140 KM
    Alfa Romeo Gtv 2.0 TS 150 KM
    Alfa Romeo 145 1.4 TS 103 KM
    Jest:
    Alfa Romeo 147 1.6 TS 105 KM Rosso Proteo
    Alfa Romeo MITO 1.4 Multiair 105 KM Rosso

  4. #24
    Użytkownik Romeo Avatar beriba
    Dołączył
    04 2012
    Mieszka w
    Poznań
    Auto
    147 1.9 JTD 16V
    Postów
    1,305

    Domyślnie

    Informuj nas na bieżąco. Jestem ciekaw jak sprawa się skończy

  5. #25
    Użytkownik Romeo Avatar RoBeRt 147
    Dołączył
    09 2011
    Mieszka w
    Ostrów Wlkp./ Kalisz
    Auto
    ALFA 147 2002r.1.9JTD 8V 115KM 6b ;)
    Postów
    646

    Domyślnie

    za szybko się pewnie nie skończy... wszyscy musimy trzymać się terminów ale polskich sądów to nie dotyczy.... ale trzymam kciuki chciałbym zobaczyć minę tego cwaniaka jak się okaże że będzie współwina i on też kasy nie dostanie

  6. #26
    Użytkownik Romeo Avatar beriba
    Dołączył
    04 2012
    Mieszka w
    Poznań
    Auto
    147 1.9 JTD 16V
    Postów
    1,305

    Domyślnie

    Fakt, sądy działają po swojemu z terminami. Jak rok temu w lipcu zgłosiłem oszustwo na allegro (nie ja jeden, a sprawa prosta i oczywista bo dowody mówiły same za siebie) to wyrok przyszedł dopiero w marcu...

  7. #27
    Użytkownik Alfista Avatar Andrzejsr
    Dołączył
    04 2009
    Mieszka w
    Rzeszów
    Auto
    156sw 2.5V6, 166 3.2V6, 156 2.0TS 'cup'
    Postów
    4,460

    Domyślnie

    Cytat Napisał FerraEnzo Zobacz post
    ..
    Nie zastanawia Was to, jak z opisu wynika, że nie było żadnej reakcji ze strony CWANIAKA ? Każdy normalny zdrowy kierowca zrobi wszystko aby uniknąć kolizji...

    O ile potrafi, nie jest zagadany przez telefon itp. itd. Mało to na youtubie nagrań uderzeń w bok bez żadnej reakcji uderzającego ? wszyscy to cwaniacy liczący na odszkodowania?
    Będziesz liczył na czyjąś sprawność czy na siebie? chyba lepiej na siebie i przepisy to sugerują (ogranicz zauf itd.) , bo jednak spora część populacji to debile, pozbawieni wyobraźni, sfrustrowani, rozkojarzeni, a i owszem bywają też cwaniacy polujący na stłuczkę. Tylko CO Z TEGO, że dojdziesz czyja wina ? co z tego ? debila czy cwaniaka nie zmienisz. A straty w postaci nieżywej małżonki były bardzo blisko. Podobnie jak pieszy czy rowerzysta - co z tego że MA PIERWSZEŃSTWO w wielu sutyacjach, jak w spotkaniu z kupą żelastwa, nie ma szans. Na ch..olere ci pierwszeństwo czy racja jak będziesz na tamtym świecie? Jak swoje dzieci uczysz, czy będziesz uczył - patrz na zielone i właź na pasy nawet nie spoglądając w bok (prawda, że sporo takich osobników spotykamy ? - no nie debile? ) czy może jednak - patrz czy nic nie jedzie sto razy, nawet jeśli jest zielone?
    A co do pytania - oczywiście, że na podstawie TYLKO I WYĄCZNIE włączonego kierunkowskazu czyjegoś nie wykonuje się manewru! bo właśnie na 90% w tamtym wozie siedzi debil/cwaniak/głuchy/ślepy więc będziesz takiemu ufał ? Szanse na to, że jest tam kierowca skupiony, świadomy, któremu zależy na płynności ruchu itp. są znikome. A jeśli wykonuję taki manewr to na własną odpowiedzialność i do głowy by mi nie przyszło żalić się nad konsekwencjami tego. Tak samo jak po przywaleniu komuś w bagażnik żalić się, że "za ostro hamował" .

    A takie pytania można odwrócić - nie zdarzyło Ci się NIGDY nieświadomie przetrzymać włączonego kierunkowskazu dłużej niż trwał manewr ? , co mogło sugerować innym zamiar kolejnego manewru? Choćby użytkownicy 166tek coś mogą na ten temat powiedzieć

    Więc można walczyć z wiatrakami i tracić na to swój czas, nerwy i zdrowie. Albo można skorzystać z taniej względnie, bo nie okupionej ofiarami nauczki, a czas swój zamiast na bezproduktywne szlajanie się po sądach poświęcić na coś przyjemnego.

  8. #28
    Użytkownik Pirat drogowy Avatar kubajg
    Dołączył
    01 2013
    Mieszka w
    Jelenia Góra
    Auto
    Alfa 147 1.9 JTD
    Postów
    276

    Domyślnie

    Cytat Napisał Andrzejsr Zobacz post
    A takie pytania można odwrócić - nie zdarzyło Ci się NIGDY nieświadomie przetrzymać włączonego kierunkowskazu dłużej niż trwał manewr ? , co mogło sugerować innym zamiar kolejnego manewru? Choćby użytkownicy 166tek coś mogą na ten temat powiedzieć
    O tym właśnie pisałem, mi czasem w jedną stronę nie odbija kierunkowskaz i ostatnio złapałem się na tym że kawałek przejechałem z włączonym - słuchałem głośno muzyki a lampki na desce nie widziałem, bo był słoneczny dzień. I czysto teoretycznie też mogłbym doprowadzić do takiej sytuacji jak w temacie...

  9. #29
    Użytkownik Świeżak Avatar antares
    Dołączył
    05 2012
    Mieszka w
    Warszawa
    Auto
    ZAR939 X9 2.4JTD 147KW
    Postów
    223

    Domyślnie

    Cytat Napisał FerraEnzo Zobacz post

    Do wszystkich sądzących winę autora: Nigdy nie wykonywaliście manewru bazując tylko na czyimś kierunkowskazie ??! To może ostatnio jak mrugnąłem prawym motocyklicie, żeby mnie wyprzedzał powinienem mu drogę zajechać, zabić chłopa i śmiać się jego rodzinie w twarz bo frajer zaufał mojemu mrugnięciu...Kierunki wrzuca się odruchowo, nie zastanawiasz się przed manewrem, że należy włączyć kierunek. Nie ma przypadku.

    @Edit

    Nie zastanawia Was to, jak z opisu wynika, że nie było żadnej reakcji ze strony CWANIAKA ? Każdy normalny zdrowy kierowca zrobi wszystko aby uniknąć kolizji.
    To, że wykonywałem wiele razy "ufając" to nie znaczy, że nie byłbym winny w razie wypadku. Wiele razy coś mnie podkusiło przeczekałem, dzięki temu nie doszło do zdarzenia....
    Przepisy mówią jasno o zachowaniu ostrożności i ograniczonym zaufaniu.
    Przeczytałem dokładnie opis kolegi, zwróciłem mu także uwagę na jedną rzecz: "Chciałem skręcić w lewo, więc gdy zapaliło się zielone włączyłem kierunkowskaz i dojechałem do środka skrzyżowania" może ten "CWANIAK" nie zauważył tego kierunku bo miał na to za mało czasu. To są gdybania, ale zachowanie kolegi też nie było idealne podczas tego zdarzenia.
    Można jeszcze gdybać dalej, może "CWANIAK" miał jakieś zwarcie i kierunki same zadziałały, może alarm ześwirował....
    NIKT NIE POTĘPIA KOLEGI. IMHO tej sprawy legalnie nie da się wygrać, ale po moich doświadczeniach z sądami w tym kraju jestem wstanie uwierzyć w każdy scenariusz.

  10. #30
    Użytkownik Rowerzysta Avatar śmigacz
    Dołączył
    03 2011
    Mieszka w
    Łańcut
    Auto
    Alfa Romeo 147 1,6 TS 105 KM, Alfa Romeo Mito 1.4 105 KM
    Postów
    273

    Domyślnie

    Cytat Napisał antares Zobacz post
    Przeczytałem dokładnie opis kolegi, zwróciłem mu także uwagę na jedną rzecz: "Chciałem skręcić w lewo, więc gdy zapaliło się zielone włączyłem kierunkowskaz i dojechałem do środka skrzyżowania" może ten "CWANIAK" nie zauważył tego kierunku bo miał na to za mało czasu. To są gdybania, ale zachowanie kolegi też nie było idealne podczas tego zdarzenia.
    Można jeszcze gdybać dalej, może "CWANIAK" miał jakieś zwarcie i kierunki same zadziałały, może alarm ześwirował....
    Gdybyś czytał dokładnie mój opis prawdopodobnie nie uszłoby Twojej uwagi, że po dojechaniu do środka skrzyżowania z włączonym kierunkowskazemzatrzymałem się aby przepuścić samochód, który jechał z naprzeciwka jako pierwszy i nie sygnalizował skrętu. Miałem dość czasu by zauważyć włączony kierunkowskaz drugiego samochodu, który wjeżdżał na skrzyżowanie, a on miał czas by zauważyć mnie stojącego na środku i szykującego się do skrętu. Chyba on też powinien zachować szczególną ostrożność i być przygotowanym na mój błąd, tak samo jak ja i przynajmniej podjąć próbę jakiejś reakcji. Tymczasem przybyły policjant nie znalazł najmniejszych śladów hamowania, a miejsce w którym zatrzymał się faceta samochód wyraźnie świadczyło o tym, że nie próbował też mnie ominąć. Może był zmęczony, rozkojarzony, miał niesprawną instalację elektryczną czy hamulce - nie wiem. Ale wiem że powinien zasadę ograniczonego zaufania zastosować tak samo jak ja. Wiem że popełniłem błąd. Gdybym mógł się cofnąć w czasie pojechałbym inną drogą, przejechał prosto albo stał przed tym skrzyżowaniem przez godzinę i czekał aż nie będzie tam nikogo oprócz mnie. Jednak stało się. Pojechałem tak jak setki czy nawet tysiące razy wcześniej (to skrzyżowanie przejeżdżam kilka razy w tygodniu od wielu lat). Nigdy nie zdażyło mi się zapomnieć włączyć kierunkowskaz przed skrętem lub włączyć go i nie skręcać. Dlatego nie zakładałem że wszyscy inni użytkownicy dróg to idioci i nie potrafią obsługiwać małej dźwigienki pod kierownicą (to moja wina), a facet który mnie walnął nie przewidział że jakiś idiota może z jakichś przyczyn przedwcześnie wykonać manewr który sygnalizuje. Dlatego uważam że nasza wina jest obopólna. A nie odpuszczę bo facet był niemiły, niekulturalny i zgrywał strasznego cwaniaka, a jest tchórzem i brak mu cywilnej odwagi by przyznać że też popełnił błąd. Często w życiu (szczególnie w pracy) miałem do czynienia z ludźmi którzy zawaliwszy coś bez mrugnięcia okiem potrafią całą winę zwalić na kogoś innego a siebie przedstawiać jako wzór cnót. Nie cierpię takiej postawy i nie szanuję takich ludzi mimo tego że często dużo osiągają dzięki cwaniactwu. Może i jestem skazany na przegraną, ale wolę przegrać jak Leonidas niż jak marszałek Petain.

Podobne wątki

  1. Witam - marzenia się spełniają :) v6 w garażu
    Utworzone przez filop w dziale Tu się witamy
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 25-02-2015, 08:51

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
Amortyzatory