Strona 5 z 6 PierwszyPierwszy 123456 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 54

Temat: Tak umierają marzenia...

  1. #41
    Użytkownik Romeo Avatar beriba
    Dołączył
    04 2012
    Mieszka w
    Poznań
    Auto
    147 1.9 JTD 16V
    Postów
    1,305

    Domyślnie

    Oczywiście że tak, dlatego pisałem że prawdopodobieństwo niesprawnych hamulców jest bardzo niskie a na odległość nikt tego nie wykluczy. To były raczej teoretyczne dywagacje niż próba znalezienia wytłumaczenia. Ale zdecydowanie masz rację i brak śladów wcale nie musi świadczyć o braku hamowania

  2. #42
    syfon
    Gość

    Domyślnie

    Cytat Napisał śmigacz Zobacz post
    Chciałem skręcić w lewo, więc gdy zapaliło się zielone włączyłem kierunkowskaz i dojechałem do środka skrzyżowania i przepuściłem pierwszy samochód, który jechał prosto.
    Też uważam, że to mogło się przyczynić do kolizji.
    Mamy obowiązek sygnalizować ZAMIAR manewru. Gość przecież stał na światłach tak jak Ty i widział, że chesz jechać prosto. Dopiero jak rozpocząłeś manewr, po włączeniu się zielonego światła włączyłeś kierunek. To złamanie przepisów.
    I baaaardzo mnie to wk.....a u innych kierowców. Normalnie mnie to doprowadza do wściekłości. Przeciez jak ktoś zaczyna skręcać to może sobie kierunkowskaz tak naprawdę darować, bo i tak widzę co robi. Natomiast ma obowiązek zasygnalizować mi zamiar wykonania jakiegoś manewru, żeby mógł się do niego dostosować.
    A że trafiłeś na cwaniaka, to ciężko Ci będzie przypisać mu jakąkolwiek winę.
    Nie dało rady wziąć na świadka innego uczestnika ruchu? Nikt za nim nie jechał?

  3. #43
    Użytkownik Rowerzysta Avatar śmigacz
    Dołączył
    03 2011
    Mieszka w
    Łańcut
    Auto
    Alfa Romeo 147 1,6 TS 105 KM, Alfa Romeo Mito 1.4 105 KM
    Postów
    273

    Domyślnie

    Ja stałem na czerwonym bite dwie minuty, bo byłem na bocznej drodze o mniejszym znaczeniu ktzyżującej się z ekspresową E4. Czerwone pali się tam długo a zielone zapala na parenaście sekund by nie tamować ruchu na głównej trasie. Tamci dwaj z naprzeciwka nie stali, tylko dojeżdżali do skrzyżowania i przed nosem zapaliło im się zielone. Ja startowałem od zera a oni cały czas byli w ruchu, tylko przyhamowali zanim zapaliło się zielone. Jak ja dojechałem do skrzyżowania na czerwonym to byłem tam sam i nie wpadło mi do głowy wcześniej włączyć kierunkowskaz.
    Były:
    Alfa Romeo 147 1.9 JTD 140 KM
    Alfa Romeo Gtv 2.0 TS 150 KM
    Alfa Romeo 145 1.4 TS 103 KM
    Jest:
    Alfa Romeo 147 1.6 TS 105 KM Rosso Proteo
    Alfa Romeo MITO 1.4 Multiair 105 KM Rosso

  4. #44
    syfon
    Gość

    Domyślnie

    Cytat Napisał śmigacz Zobacz post
    Ja stałem na czerwonym bite dwie minuty, bo byłem na bocznej drodze o mniejszym znaczeniu ktzyżującej się z ekspresową E4. Czerwone pali się tam długo a zielone zapala na parenaście sekund by nie tamować ruchu na głównej trasie. Tamci dwaj z naprzeciwka nie stali, tylko dojeżdżali do skrzyżowania i przed nosem zapaliło im się zielone. Ja startowałem od zera a oni cały czas byli w ruchu, tylko przyhamowali zanim zapaliło się zielone. Jak ja dojechałem do skrzyżowania na czerwonym to byłem tam sam i nie wpadło mi do głowy wcześniej włączyć kierunkowskaz.
    Sorry kolego, ale ZMIEŃ NAWYKI, bo doprowadzisz kiedyś do tragedii.
    Musisz wyrobić w sobie nawyk sygnalizowania zamiaru skrętu! To bardzo ważne dla Twojego, i innych uczestników ruchu, bezpieczeństwa.
    Ten migacz powinieneś wbić na długo przed dojechaniem do tego skrzyżowania.
    Jak napisałeś, oni nadjeżdzali z naprzeciwka a Ty stałeś na skrzyżowaniu i przez dosyć długi czas sygnalizowałeś zamiar jechania prosto. Dopiero jak wskoczyło zielone, a świeci się króciutko, to Ty naraz wbiłeś migacz i wjechałeś na skrzyżowanie.
    Tak jak napisałeś tamci nie stali tylko dojeżdzali i widzieli że Ty pojedziesz prosto, jak wskoczyło zielone, na które oni czekali, to dali po gazie a Ty naraz wbiłeś migacz i dawaj w lewo.
    Ja nie twierdzę, ze to było przyczyną główną tej kolizji.
    Tylko staram Ci się uzmysłowić, że jeżdzisz niebezpiecznie, łamiąc przepisy.
    Bardzo dużo motocyklistów i nie tylko zginęło, przez kierowców, którzy włączają migacz z chwilą rozpoczęcia manewru skrętu. To niedopuszczalne.
    Ostatnio edytowane przez syfon ; 03-07-2014 o 14:16

  5. #45
    Użytkownik Rowerzysta Avatar śmigacz
    Dołączył
    03 2011
    Mieszka w
    Łańcut
    Auto
    Alfa Romeo 147 1,6 TS 105 KM, Alfa Romeo Mito 1.4 105 KM
    Postów
    273

    Domyślnie

    Cytat Napisał syfon Zobacz post
    Sorry kolego, ale ZMIEŃ NAWYKI, bo doprowadzisz kiedyś do tragedii.
    Musisz wyrobić w sobie nawyk sygnalizowania zamiaru skrętu! To bardzo ważne dla Twojego, i innych uczestników ruchu, bezpieczeństwa.
    Ten migacz powinieneś wbić na długo przed dojechaniem do tego skrzyżowania.
    Jak napisałeś, oni nadjeżdzali z naprzeciwka a Ty stałeś na skrzyżowaniu i przez dosyć długi czas sygnalizowałeś zamiar jechania prosto. Dopiero jak wskoczyło zielone, a świeci się króciutko, to Ty naraz wbiłeś migacz i wjechałeś na skrzyżowanie.
    Tak jak napisałeś tamci nie stali tylko dojeżdzali i widzieli że Ty pojedziesz prosto, jak wskoczyło zielone, na które oni czekali, to dali po gazie a Ty naraz wbiłeś migacz i dawaj w lewo.
    Ja nie twierdzę, ze to było przyczyną główną tej kolizji.
    Tylko staram Ci się uzmysłowić, że jeżdzisz niebezpiecznie, łamiąc przepisy.
    Bardzo dużo motocyklistów i nie tylko zginęło, przez kierowców, którzy włączają migacz z chwilą rozpoczęcia manewru skrętu. To niedopuszczalne.
    Takie opinie są bardzo pomocne. Dzięki za otwarcie oczu (bez sarkazmu). Jeszcze raz muszę wszystko przemyśleć, bo jeśli koledzy z forum nie zostawiają na mnie suchej nitki, to te hieny w sądzie zjedzą mnie na śniadanie... Trochę mnie dziwi że zbyt późne włączenie kierunkowskazu przed zamierzonym manewrem to zbrodnia, która powinna być karana śmiercią, a sygnalizowanie manewru którego się nie wykonuje to normalna sprawa prawie godna pochwały, ale cóż, żyjąc w tym pięknym kraju od czterdziestu pięciu lat widziałem już dziwniejsze rzeczy. W każdym razie dziękuję wszystkim za opinie. Nie oczekiwałem że temat będzie się cieszył takim zainteresowaniem. Założyłem go bo byłem świeżo po traumatycznym przeżyciu, mocno zdołowany i rozgoryczony. Teraz emocje trochę opadły, dochodzę do wniosku że całe to wydarzenie choć nieprzyjemne, nie było żadną tragedią w porównaniu z tymi, których już parę w życiu przeszedłem. Trzeba zewrzeć pośladki i iść dalej do przodu bo życie potrafi być wredne i jeszcze nie raz kopnie mnie w tyłek. Wkrótce obaj zostaniemy wezwani na komendę i policjanci będą nas namawiać do ugody. Wszystko będzie zależeć od zachowania tamtego gostka. Jeśli pójdzie po rozum do głowy i będzie chciał rozmawiać otwarcie, uprzejmie i kulturalnie to zrobię wszystko by uniknąć rozprawy, bo tam raczej nikt nie zyska. Ale nie ręczę za siebie gdy dalej będzie rżnął cwaniaka i robił ze mnie głupka. Tak czy owak będę dawał znać jak sprawa się toczy.

  6. #46
    Użytkownik Romeo Avatar beriba
    Dołączył
    04 2012
    Mieszka w
    Poznań
    Auto
    147 1.9 JTD 16V
    Postów
    1,305

    Domyślnie

    Już nie demonizujmy że kolega popełnił jakąś zbrodnię. Wymuszenie pierwszeństwa jest oczywiste. To czy za późno włączył kierunkowskaz jest dyskusyjne. Z nas wszystkich był tam tylko on i sam musi ocenić więc nie wróżmy z fusów. Nawet jeśli to jest to błąd na takim samym poziomie informacyjnym jak to że tamten gość nie wyłączył swojego kierunkowskazu. Najlepiej będzie jeśli tak jak mówisz, gość będzie spokojny. Jeśli nie to zrób tak żeby się przyznał przy policji że miał włączony kierunkowskaz. W momencie gdy policjant będzie miał na talerzu faktyczny przebieg zdarzeń to podejmie decyzję co z tym zrobić i nikt nie będzie miał niedosytu że coś zostało pominięte.

  7. #47
    syfon
    Gość

    Domyślnie

    Cytat Napisał śmigacz Zobacz post
    Trochę mnie dziwi że zbyt późne włączenie kierunkowskazu przed zamierzonym manewrem to zbrodnia, która powinna być karana śmiercią, a sygnalizowanie manewru którego się nie wykonuje to normalna sprawa prawie godna pochwały, ale cóż, żyjąc w tym pięknym kraju od czterdziestu pięciu lat widziałem już dziwniejsze rzeczy.
    Brak sygnalizacji ZAMIARU MANEWRU jest bardzo częstą przyczyną wielu tragedii na drodze. I mówię to z całą powagą.
    Natomiast nigdzie nie napisałem, że sygnalizowanie manewru którego się nie wykonało jest godne pochwały. Jeśli jest inaczej, to proszę zacytuj moje słowa.
    Ja uważam inaczej niż koledzy. Moim zdaniem gdyby Ci się udało udowodnić przed sądem, że on wykonał inny manewr niż ten który sygnalizował, to wina byłaby po jego stronie. I to bezspornie. Tylko będzie Ci to trudno udowodnić.
    Nie ma tutaj zastosowania zasada ograniczonego zaufania. Stosowanie jej w takim przypadku jest wręcz złamaniem przepisów!
    ,,W oryginale zawiera ją art.4 Ustawy prawo o ruchu drogowym: „uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba, że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania”.Z brzmienia tego artykułu wynika, że na drodze winniśmy ufać innym i domniemywać ich zachowania zgodne z obowiązującymi przepisami.''
    Zasadę ograniczonego zaufania stosujemy TYLKO w sytuacjach wyjątkowych!
    Kiedy więc to zaufanie winno być ograniczone? Tylko w sytuacjach wyjątkowych, uzasadnionych okolicznościami.Do utraty zaufania mogą skłonić następujące przesłanki:
    • swoiste cechy innego uczestnika ruchu, np. dzieci bawiące się przy drodze, albo niedołężny starszy człowiek, widoczna niepełnosprawność, nietrzeźwość, agresja itp,
    • zachowanie niezgodne z przepisami ruchu drogowego, np. nadmierna prędkość, nieprawidłowe wyprzedzanie, wymuszanie pierwszeństwa przejazdu itp.,
    • szczególnie niebezpieczne sytuacje drogowe, np. stojący pojazd zasłaniający przejście dla pieszych, ślizgawica na drodze, uszkodzona nawierzchnia drogi zmuszająca do zaskakujących manewrów itp.


    Dodano po 2 minutes:

    Cytat Napisał beriba Zobacz post
    To czy za późno włączył kierunkowskaz jest dyskusyjne.
    Nieprawda.
    To jest poza dyskusją. Przecież sam napisał kiedy włączył kierunek.
    O parę minut za późno!
    On zasygnalizował manewr. A musi sygnalizować odpowiednio wcześniej jego zamiar. Każdemu kto ma odmienne zdanie na ten temat polecam poczytać kodeks drogowy jeszcze dzisiaj. Dla naszego wspólnego bezpieczeństwa.
    Ostatnio edytowane przez syfon ; 03-07-2014 o 19:01 Powód: Dodano

  8. #48
    Użytkownik Romeo Avatar Lucas83
    Dołączył
    01 2010
    Auto
    Nissan Murano Z 51 3.5L V6
    Postów
    1,209

    Domyślnie

    Panowie przyznajcie się sami przed sobą ....kto z nas wszystkich nie miał sytuacji pt : "O k....ale bym mu wyjechał"...wszyscy z Was jeżdżą idealnie ?

    Ja się przyznam - JA NIE...jestem tylko człowiekiem....Polak mądry po szkodzie....szkoda , że na dość krótko...
    Była AR 147 TS 1.6 105CV -2002r
    Była AR 159 SW 1.9 JTDm 150CV - 2006/7
    Jest Nissan Murano II 3.5L V6 258CV

  9. #49
    Użytkownik Znawca Avatar Tytanowy
    Dołączył
    11 2012
    Mieszka w
    Iława
    Auto
    Alfa Romeo 159 1.9 8V
    Postów
    1,436

    Domyślnie

    A ja nadal utwierdzam się w przekonaniu, że lepiej chwile poczekać z wjazdem na skrzyżowanie, nawet wtedy gdy widzę, że samochód któremu powinienem ustąpić pierwszeństwa, skręca w uliczkę na której ja stoję i śmiało, aby nie blokować ruchu powinienem zacząć wykonywać manewr.
    Wiele razy uratowało mi to sporo nerwów i zapewne kosztów napraw. Nieraz spotykam się z sytuacją, gdzie ktoś z wrzuconym kierunkowskazem jedzie na wprost i gdybym w takim momencie wjechał na drogę, to doszłoby to solidnej stłuczki.
    Uważać trzeba również na kierowców, którzy migacz wbijają 100 metrów przed skrzyżowaniem, a po drodze jest sporo innych zjazdów lub skrętów... Wtedy myślimy, że kierowca wybierze któryś z nich, gdzie on usilnie dojeżdża do skrzyżowania i stłuczka gotowa.
    Są też kierowcy kulturalnie zwani "kierowcami niezdecydowanymi", którzy włączają kierunkowskaz, toczą się 10km/h i wahają się w którą uliczkę mają wjechać. To akurat przykład, który bardzo mnie irytuje.

    Jakiś czas temu, bardzo spieszyłem się do lekarza... Wyjeżdżając z dość ciasnej uliczki oraz z bardzo ograniczoną widocznością przez krzaki, omal nie nadziałbym się na czarną bmkę, którego to kierowca (palant), był chyba za bardzo zainteresowany swoja panienką którą wiózł, ponieważ pokonując pierwsze skrzyżowanie nie wybił kierunkowskazu zbliżając się do uliczki na której ja stałem. Święcie przekonany byłem, że skręcać będą oni właśnie w tą drogę na której ja stoję, a że było dość wąsko chciałem wyjechać żeby On mógł swobodnie wjechać i tak naprawdę gdyby nie moja szybka reakcja, skasowaliby mi stronę kierowcy. Po moim gwałtownym hamowaniu, oboje się ocknęli i coś zaczęli wymachiwać w moją stronę. Widziałem również że Pani Blondi, również przy tym kieruje jakieś słowa (zapewne obelgi) ku mojej osobie, na co ja spokojnie pokazałem palcem na kierunkowskaz, który wziąć migał. Kierowca zwiesił głowę w dół, wyłączył migacz i pojechał dalej.
    Tak naprawdę gdybym nie zachował ostrożności nawet w takiej sytuacji, miałbym zapewne problemy i wina leżałaby po mojej stronie, ponieważ to ja wymusiłbym na nim pierwszeństwo. A to, że On jechał na włączonym kierunkowskazie mógłbym opowiadać w przyszłości swoim wnukom, bo raczej nikomu bym tego nie dał rady udowodnić.
    Szczerze, wątpię żebyś miał szanse w sądzie... Nie masz tak naprawdę nagrania, świadkiem jest żona, która również może według sądu zeznawać na Twoją korzyść. Potrzebna osoba bezstronna, przypadkowy kierowca bądź przechodzień... Wtedy można by jeszcze coś kombinować, jednak niemniej nie zmienia to faktu, że wymusiłeś i nie zastosowałeś zasady ograniczonego zaufania.

    Życzę powodzonka, bo wiem jak teraz się czujesz. Tacy są ludzie, że jeszcze bezczelnie będą Ci się śmiać i szydzić w twarz.
    Ostatnio edytowane przez Tytanowy ; 03-07-2014 o 22:12

  10. #50
    Użytkownik Romeo Avatar czosnek1802
    Dołączył
    08 2013
    Mieszka w
    Zgorzelec
    Auto
    Alfa Romeo 146 1.9TD Alfa Romeo 147 1.9jtdm 16v
    Postów
    1,252

    Domyślnie

    bierz prawnika i zaproponuj mi ewentualnie 20% odzyskanego odszkodowania.

Podobne wątki

  1. Witam - marzenia się spełniają :) v6 w garażu
    Utworzone przez filop w dziale Tu się witamy
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 25-02-2015, 08:51

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
Amortyzatory