No i się wyjaśniło, Tomek się do mnie odezwał i chyba faktycznie wywalił z kompa DPF, sam nie wie jak to się stało, w sumie można to potraktować jako "promocję 2 w 1", szkoda tylko że dopiero teraz się kapnąłem, kosztowało mnie to 1600zł, ale w sumie w skali 12000zł dołożone przez rok od zakupu to pryszcz, potraktujmy to jako inwestycję w spokój ducha, polecam wszystkim po zakupie dieselka Alfy wywalenie EGR, DPF i klapek/ja mam nowy kolektor pozmianowy/ i potraktowanie tego jako podatek od zakupu Alfy, wtedy będziemy mogli powiedzieć, że to auto jest praktycznie bezawaryjne. Ja się z diesla wyleczyłem/przejechałem 9tys. km, ciężko było dużo więcej, bo auto dużo przestało na kanale/, nie ma to jak dobra, duża benzyna w LPG, do tej pory takimi jeździłem i poza cewkami brak awarii.