Podczas zmiany kół zauważyłem duży luz na prawym przednim kole. Na stacji diagnostycznej stwierdzili luz na łożysku koła, nie znaleźli luzu w zawieszeniu. Wczoraj zostało wymienione łożysko, dziś pojechałem na przegląd a tu taki sam luz jak był! Ponownie nie wykryto luzów w zawieszeniu. Facet sie zlitował i podbił przegląd. Co to może być za cholera? Łozysko firmy skn czyli takie jak ori, podobno sztywno wprasowało sie w piastę, więc to raczej nie jej wina. Czy te łożysko da sie dociągnąć, czy jego konstrukcja to uniemożliwia? Co to jeszcze może być?