Dokładnie. Zsumować wszystko do kupy i się nazbiera.
Inna grupa ludzi inwestuje w auto dopiero jak coś się całkiem spierniczy. Ale takie egzemplarze można rozpoznać od razu. I będzą odpowiednio tańsze. Żeby nie było - nikogo nie potępiam. Po prostu jedni traktują auto jako dupowóz na trasie z pkt A do B, który ma być jak najtańszy. Inni lubią czerpać jeszcze z tego przyjemność![]()