Sytuacja się zmieniła dość diametralnie. Wczoraj wieczorem zszedłem do samochodu i jakimś trafem otworzyłem go z pilota. Zrobiłem kilkanaście kilometrów, bo odpalił bez problemu, zaparkowałem, zamknąłem pilotem, otworzyłem pilotem i znów zamknąłem bez problemu, też pilotem.
Dziś rano niestety już nie chciał się otworzyć. Znów ani pilotem, ani kluczem. Coś z pilotem? Jak go przeczyścić? Nie wygląda w środku na jakoś niesłychanie brudny. Jakieś pomysły?