Witam wszystkich szanownych alfowiczów.
To mój pierwszy post na tym forum więc tytułem przywitania powiem wszem i wobec: Siemanko!
Od dwóch miesięcy jestem (prawie) szczęśliwym posiadaczem Alfy GTV Twin Spark z 96', wszystko ładnie pięknie hulało aż do momentu, gdy samoistnie zaczęły mi się wyłączać światła mijania. Objawia się to tym, że świecą, wjadę na jakąś studzienkę czy coś aby autko podskoczyło lekko i światła albo na chwilę gasną, albo gasną całkiem i muszę szukać kolejnej studzienki, żeby się zapaliły...;/ gdy gasną to gaśnie wszystko, auto jedzie ale znika kontrolka od świateł, nie da się włączyć drogowych ani przeciwmgłowych, dokładnie tak jakbym wyłączył je na manetce. Myślałem, że może to być kwestia manetki ale szybko wykluczyłem tę opcję, bowiem gdy światła padną to nie da się również sterować prawą szybą. Razem ze światłami gaśnie kontrolka na guziku podnoszenia prawej szyby, lewa świeci cały czas. Jak światła ożywają to szyba też.
Na początku były to sporadyczne akcje i na chwilę, teraz jeżdżę praktycznie bez świateł. Posprawdzałem wszystkie bezpieczniki, są ok. Miał ktoś z was może podobny problem i orientuje się, co może być tego przyczyną?
Z góry dziękuję za wszelkie sugestie i pozdrawiam wszystkich jeszcze raz, miło mi dołączyć do waszego grona zmagających się z kaprysami naszych maleństw.![]()