no około 17300 pln a nie 15 tysięcy :p dodatkowo doliczyć sobie trzeba marże handlarza i cena 25 tysięcy murowana![]()
no około 17300 pln a nie 15 tysięcy :p dodatkowo doliczyć sobie trzeba marże handlarza i cena 25 tysięcy murowana![]()
20 tys jak wracasz plus opłaty czyli troche i tak wyjdzie.
Wypożyczę maszynkę do zaginania nadkoli - PW
odświeżę temat, poniekąd szukam 159 - niestety w dziale giełda napisać mogę dopiero po 3 miesiącach.
Z całym szacunkiem, ale popychanie pierdół przez taki okres, tylko po to by może kupić auto które tu się przewinęło lekko mija się z moim pojęciem racjonalności.
Co do samego poszukiwanego auta, to chciałbym zanabyć auto krajowe - optymalnie od 1 właściciela.
Z początku nastawiałem się na wersje benzynowe, ale spora część negatywnych komentarzy mnie zniechęciła - zatem czas na 1 w moim życiu diesla.
Tutaj rozważam 1.9 150 PS.
Może ktoś coś wie, widział, ma, bądź słyszał?
Cenowo niżej niż wyżej.
Z góry dzięki za odzew.![]()
Ja swoją AR159 na początku roku kupiłem za 16,5 tys, po dużych negocjacjach z 19tyś. Auto salon PL 2006 rok 1,9 jts 160 km. Auto serwisowane tylko w ASO, przebieg 156 tyś km w 100% ori. Jestem drugim właścicielem. Wersja biedna, jest klima ori radio, sterowanie w kierownicy. Dołożyłem czujniki i zenony.
Autem jeżdżę drugi miesiąc, Auto na 160 tyś będzie miało kolejny przegląd w ASO. Da się kupić zadbaną ar159 w PB poniżej 20 tyś, trzeba tylko szukać od osób prywatnych
Natomiast na diesle trzeba bardzo uważać.
1,9 jts - nie jest demonem prędkości, uważać na rozrząd i na osprzęt,
2,2 jts - dużo lepiej jedzie, problemy z łańczuchem i nagarem,
3,2 jts - no to już jedzie, ale na to jakie ma spalanie powinno jechać dużo lepiej,
w/w jest imo, więc proszę bez hejtu. Dziwi mnie fakt że napotkałeś na sporą część negatywnych komentarzy![]()
Chodzi o to, że JTS-ów jest bardzo mało = mały wybór, bardzo mało serwisów, które je ogarną. Do tego trzeba mieć szczęście przy zakupie, żeby zaraz potem nie wydać 8k zł na wymianę rozrządu, jeśli poprzedni właściciel jeździł do ASO na wymianę oleju jak przykazane w instrukcji...
Ale ogólnie do JTS-ów nie zniechęcam. Sam zniechęciłem się do diesli i z chęcią bym się teraz przesiadł do żwawej benzynki![]()
159 1.9 JTDm 16V '06 => 2.2 JTS '07 => 1750 TBi '09 => 3.2 JTS Q4 '06 => 159 2.2 JTS '08, Nuova Bravo 1.4 T-Jet '10
Jeśli szukasz w okolicach 20k to wydaje mi się że najczęściej trafisz na diesle 1.9 120km, 150km
z silników benzynowych polecają chłopaki 1.7 TBi ale to już inny zakres cenowy. Ja sam wybrałem diesla bo sprawdzona jednostka. Sam motor tani w utrzymaniu. Wbrew pobieżnym opiniom odmiany 120 konne spokojnie dają radę, nie oszukujmy się, 30 koni więcej z tego auta i tak nie zrobi demona szos![]()
dzięki za kilka słów, nie ukrywam że moim celem jest zakup auta od 1 właściciela - kwestia tego co się trafi.
Nie mam aspiracji rajdowych więc 1750 czy 3.2 zupełnie mnie nie interesują - zresztą wydaje mi się że jest to za ciężkie auto na "rajdówkę", ot ci przyjemne GT.
Pozostają diesle od mocy 150PS (nie chcę żeby Alfa była słabsza od drugiego rodzinnego auta), i Pb 1.9 / 2.2.
To może i ja coś dodam od siebie, jakiś czas temu kupiłem 159 1.9 150KM. Opiszę tu trochę moich spostrzeżeń na dzień dzisiejszy, niektóre krytyczne więc uwaga. Dodam że przez większość czasu będę nawiązywał do mojego poprzedniego samochodu.
Po przesiadce z Peugeota 407 2.0HDI 136KM mogę powiedzieć tylko tyle, nie urywa niczego pod żadnym względem, gdyby nie to że trochę ładniejsza jest alfa do tego jest młodsza + mniejszy przebieg i mam xenony, a w Peugeocie już 300 tys witało na blacie i był dość zmęczony, to żałowałbym.
Nie będę się rozpisywał na temat usterek bo to każdy zainteresowany powinien wiedzieć. Dodam tylko że jeździłem różnymi autami przeważnie w dieslu więc jako takie porównanie mam, również z silnikami TDI.
Zacznę od silnika, jeśli ktoś mi mówi że 120 KM w tym aucie potrafi jeździć to spadam z krzesła, 150 wystarcza tylko do poruszania tego auta, bez jakichkolwiek emocji.
Auto "idzie" jako tako, tylko do 100 km/h powyżej można spać, a osiągnięcie tym 200 km/h to już wyczyn.
Moja stara 407 ze 136 KM wciąga tą alfę nosem, żeby nie wyszło że się przechwalam bo nie o to tu chodzi, w peugeocie 200 i ponad na blacie to był dla mnie standard, osiągany w czasie równym 160km/h w alfie (oczywiście na odpowiedniej drodze) wrzucałem 6 bieg i pizd...a auto szło, ponad to 200 jechałem nieraz w 4 dość mocno zbudowane osoby, bez żadnych przeszkód, w alfie samemu jest to ciężko osiągnąć, na 6-tce auto ledwo idzie.
Nie czarujmy się jest to auto ciężkie w choo....j i tu się nasuwa moje pytanie, gdzie oni zmieścili ten ciężar, przecież tu nic specjalnego nie ma, nie grzeszy pojemnością bagażnika czy przestrzenią wnętrza.
Podsumowując - tylko chip i usunięcie "ekologii" ratuje te auto.
Dalej przejdę do zawieszenia. Jeżdżę na oponach 225/50/R17 te same miałem w peugeocie, jeśli ktoś mówi że alfy świetnie się prowadzą, trzymają się drogi jak przyklejone itp, to naprawdę go nie rozumiem, chyba nigdy nie jeździł niczym innym a jak już, to czymś nie na dobrym wielowahaczu.
Jestem po wymianie kilku rzeczy z zawieszenia w przodzie, wahacze, drążki itp. Miałem nadzieje że się poprawi lecz nic się nie zmieniło, moja opinia - trochę ponad przeciętna.
Czuć jak w szybkich zakrętach (jak pisałem wyżej lubię szybką jazdę, ostatnio zwalniam bo punkty mnie ograniczają, ale dla mnie zakręt trochę więcej jak 90 stopni przy prędkości około 60-70 to standard) auto ucieka tzn jakby go wyrzucało na zewnątrz. Już nie wspomnę o chorych cenach za części do tego zawieszenia.
Możliwe że było by lepiej na niższym zawiasie, nawet się na tym zastanawiam.
Naprawdę jak ktoś "tkwi w przekonaniu" że jego alfa się dobrze prowadzi, to niech się przejedzie choćby taką 407.
To co wyprawiałem tym autem to znajomym się nie śniło, przy lekkim "nawilżeniu" asfaltu ESP i inne pierdoły nie przestawały migać na desce, fakt może przez to że był niższy, ale był dłuższy, może przez to że przedni zawias 407 to jakaś sportowa odmiana wielowahacza, nie wiem ale jest to dla mnie na dzień dzisiejszy ideał w autach "za rozsądną cenę" do którego alfie brakuje wiele, stwierdzam z żalem ponieważ nie przepadam za niemiecką motoryzacją, że prowadzi się niczym przeciętny TDI
Wnętrze - kolejny raz, przeciętnie.
Jeśli chodzi o wyposażenie to nie ma nic specjalnego na co powiedziałbym "woow", a sądzę że mam dość bogatą wersje, może nie max ale co nie co tam mam. Porównam tylko to co miałem w 407 żeby nie było, automatyczne wycieraczki to w alfie porażka, żyją własnym życiem na równi z klimatyzacją, która się reguluje sama z siebie.
Nie chcę wspominać o zaprojektowaniu panelu klimy którego zasłania lewarek skrzyni, lub o tempomacie w który uderzam kolanem. Kolejny duży minus, dla mnie to dobry żart - nie składana kanapa. Wiem że były takie opcje, ale na BOGA to powinien być standard.
Nie muszę mieć potrzebnych nie wiem jakich bajerów do życia, ale lubię jak są nawet jak z nich nie korzystam.
Dla porównania wycieraczki w 407 miały taką prostą, lecz świetną w swej prostocie opcje AUTO i nie interesowało cię nic, czy padało czy nie wiedziały co robić.
Wykonanie / plasitiki itp - może nie uwierzycie (w sumie mi na tym specjalnie nie zależy) ale 407 z przebiegiem ponad 300 tys była w podobnym stanie, by nie powiedzieć w lepszym (tzn zniszczenia itp) co alfa przy przebiegu 180 tys. Wiem że to kwestia użytkowania, ale boje się że alfa może nie dotrwać do 300tys przebiegu, chodzi mi tutaj o jakość zastosowanych plastików, takich jak otwieranie drzwi, regulacja szyb, przełączniki, obicia na drzwiach nie wspomnę o konsoli z amelinium która się mega rysuje. Kolejny raz porównam to z żalem do aut grupy VW bo tam to najlepiej widać, jak z klamek schodzi okleina, tu jest podobnie, powiem tylko że dbam o auta i to bardzo więc zwracam na takie rzeczy uwagę.
Jeśli chodzi o przestrzeń to jest średnio, na szerokość jest nieźle ale gorzej z długością, wysoka osoba może mieć problemy, ja mam 183 cm i jest tak na styk![]()
Deska rozdzielcza w 407 była ogromna, a mimo to było sporo miejsca między nią a kolanami, tobą a konsola, a i w tyle było luźniej.
Wyciszenie - moim zdaniem w alfie jest dość słabe, najlepiej to da się zauważyć na luzie, na światłach w mieście itp, słychać silnik i to dość głośno, jak już jedzie jest trochę lepiej, lecz przy wyższych prędkościach jest dość głośno np. w 12 letnim audi a4 jest dużo lepiej.
Mogę polecić silnik jako samą konstrukcję. Według wielu udana, bez większych problemów, duży plus ode mnie za pracę turbiny, dość szybko się odpala dzięki czemu nie ma praktycznie efektu turbo dziury, w 407 uruchamiała się przy 1850-1900 obrotów, co powodowało że było kopnięcie ale dziura też dość spora.
To by było chyba na tyle moich wypocin. Wszystko jest szczerym porównaniem po kilku miesięcznej jeździe Alfą 159. Teraz podsumowanie.
Dla przyszłego kupującego mam kilka słów - Rozważ dobrze zakup Alfy 159, czy na pewno cię na nią stać. Nie jest to tanie auto, tak w zakupie jak i dalszej eksploatacji. Niektóre części są kosmicznie drogie i to nie mówię tu o ASO bo tam nawet wole nie pytać, po tym jak ostatnio mi powiedzieli 150 zł za trójnik z zaworkiem zwrotnym do spryskiwaczy reflektorów.
Tu na forum przeczytałem kiedyś takie zdanie, jak mechanik powiedział jednemu z użytkowników "... jeśli nie stać cię na wydanie raz na jakiś czas 800-900 zł na naprawę to nie kupuj 159..." (przepraszam jeśli się pomyliłem ale sens ten sam)
Początkowo patrzyłem na to z przymrożeniem oka, ponieważ jako posiadacz Peugeota "auta na F" myślałem że już mnie bardziej nie zaskoczy, teraz zaczynam w to powątpiewać, i mowa tu tylko o cenach części czysto eksploatacyjnych. Po tym jak władowałem 2 tysiaki za tylko, 2 dolne wahacze i komplet drążków, dowiedziałem się że za te pieniądze zrobiłbym kompletne zawieszenie z przodu w Audi A4 B7.
No ale cóż zrobić, mam wstręt do niemieckiej motoryzacji i dlatego po Francuzie przyszedł czas na Włocha. Nawet głupie OC jest droższe od 407 o blisko 400 zł !!
Żeby nie skończyć tak nie przyjemnie to napisze coś na poprawę humoru.
To jest ALFA !!!![]()
Zdawałem sobie w stu procentach z tego sprawę przy kupnie samochodu i zdaję sobie sprawę przy płaceniu rachunków. Mam samochód którym nie jeździ byle przeciętny "fagas", to nie byle wieśwagen kupiony za kasę zarobioną w Niemczech na ogórkach.
Dlatego jestem w stanie wybaczyć jej prawie wszystkie niedoskonałości (chyba że pociągnie mnie na dno), wszystkie mankamenty o których pisałem wyżej, braki w wykończeniu takie jak nierówne szwy na fotelach i wiele innych.
Po prostu - Miłość od pierwszego zobaczenia. I chyba o to tutaj wszystkim chodzi, taka jest właśnie ALFA
*****Swoją wypowiedzią nie miałem na celu obrażanie kogokolwiek. PEACE *****
Ostatnio edytowane przez czahator ; 10-04-2015 o 22:18