To jest niestety podejście całej grupy VAG (nie wiem jak w Skodzie, ale VW, Audi i Porsche znam z doświadczenia).
Wszystko zamiatają pod dywan, pierwsze co powiedzą to "tak ma być", potem się użerasz i dopiero na koniec z wielką łaską coś zrobią...
Dlatego na razie nie planuję więcej żadnego auta z tej grupy.
Śmieją się z Toyoty, że robi akcje serwisowe na tysiące aut i później idzie fama, że się coś psuje. A tak naprawdę to świadczy tylko o bardzo dobrym podejściu do tematu i nie lekceważeniu klienta. W VAGu jak nie będziesz siedział na forach to się nie dowiesz, że są akcje serwisowe, albo że twój przypadek nie jest odosobniony i to "nie ma tak być" i masz walczyć o swoje.