Twój przykład to ledwo ponad rok różnicy, przy kupnie auta które już jeździ po drogach ponad 4.5. Nie jest to takie ważne moim zdaniem, choć oczywyście nie zaszkodziłoby wiedzieć przy kupnie. Tyle że kupując auto za granicą, dopiero po prześwietleniu papierów albo VINu dowiemy się o dacie produkcji - w ogłoszeniach nigdy nie ma tej daty, jak i podejżewam sprzedający nie mają pojęcia że to może być ważne i się nawet pewnie sami nie orientują.
Jeśli już to ważniejsza byłaby taka informacji jak kupujesz nowe auto, mimo że mu się wiele nie działo przez ten rok+ stania na placu (z Twojego przykładu), to jednak można mieć wątpliwości ile pożyje jeszcze akumulator (niedoaładowywany) i czy opony nie zostały w jakiś sposób trwale odkształcone (auto stało w miejscu, nikt go nie przestawiał) - a to już może mieć znaczenie choćby w sprawie bezpieczeństwa czy komfortu (drgania przy dużych prędkościach?), i psuć zadowolenie po wydaniu powiedzmy 30kEUR na nowy samochód. Przy 5 letniej używce najczęściej kupuje się auto juz z innymi oponami i pewnie akumulatorem, a jak nawet w oryginalnymi to i tak na tyle starymi że pewnie i tak zakłada sie wymianę od razu na nowe, więc te sprawy nie mają większego znaczenia.