Witam, bella spokojnie jeżdżona nie robi mi problemow od razu mowieale jak wdepnę i przykręcę wywali mi marchewkę (5 bieg 3.5 tys) na niższych biegach tez ale przy 4k ponad. potrafi wtedy odciąć zapłon (3k obroty) jeżeli nie odpuszczę albo się zagapię i cisnę ja nadal, po trasie zorientowałem sie ze akumulator to była dętka. po zapaleniu na kablach zrobiłem może 3 km i za kolejnym razem zapaliła! wiec lądowanie miałem bardzo ładne i wszytko było fajnie. obstawiłem ze radio było winowajca wiec go wyjolem i jechałem równie zwawo i to samo..... na kablach poleciała i 2.5km przejechała, po 3 dniach poszedłem piwnic się ze nie zapali, a jednak mnie zaskoczyła pozytywnie. jak podłączyłem pod komputer w maju jak kupiłem to miałem 3 błędy (przepływomierz, erg i chyba czujnik doładowania) od spotu do spotu podłączałem zobaczyć jak to wygląda to przepływka zostawała i egr. słyszałem gdzieś ze to czujnik doładowania możne być przyczyna marchewki ale chce poznać wasza opinie i może ktoś miał podobne doświadczenia i się podzieli wiedza
nie znam się na dieslach chociaż nim jezdze
![]()