Pewnie dlatego, żeby odsiać byle sprawdzaczy Vinów/zawracaczy dupy od poważnie zainteresowanych kupców i wybadać rzeczywiste zainteresowanie autem. jak już ktoś dzwoni i się pyta to zawsze już coś
w tej batalii są zawsze dwie strony i każda ma w tym swój interes. Nadmienie też że prywatne osoby robią to samo i nie podają oficjalnie vinów, pewnie z tego samego powodu.
Jak ktoś chce kupić auto to zadzwoni, to nie jest żaden koszt.
To tak samo jak pisanie smsów i emaili na samym początku zamiast wykonania telefonu - zwykły brak szacunku i zawracanie dupy, bo skoro cię nie stać na telefon to niby na auto tak?
Już nie wspomnę jak ktoś piszę jakąś żałosną wiadomość że weźmie jakieś auto za 20000 gdzie cena jest powiedzmy 26000 i argumentuje to tak, że i tak nikt więcej za to auto nie da/ po prostu żałosne
Jak próbowałem sprzedać swoją Deltę, miałem nieprzyjmność poznać takie zachowania i powiem tylko że nic nie ma przyjemnego w sprzedawaniu auta, i traktowaniu przez potencjalnych kupujących sprzedającego bez ogródek jako potencjalnego oszusta...
Żyjemy w takim kraju, gdzie przez handlarzy powstała taka otoczka wokół handlu autami, ale ludzie trochę kultury w takich sytuacjach...,
jak sobie coś ktoś myśli o sprzedającym lub podejrzewa to niech zostawi sobie wyzwyiska "od potencjalnych oszustów" dla siebie i znajomych z którymi się ogląda auto - sprzedający to też człowiek i nikt nie ma prawa kogoś takiego wyzywać tak "na zapas", "na wszelki wypadek", a tym bardziej przy rozmowie telefonicznej nie widząc nawet na oczy auta... każdy człowiek ma godność i proszę się nie zdziwić jak ktoś w końcu wygarnie takiemu potencjalnemu kupującemu co myśli o takim zachowaniu
a dlaczego tak twierdzę? a dlatego że nigdy nie wiesz czy masz przed sobą oszusta..., a jak na takiego trafisz, to po prostu się trzeba odwrócić i odejść i więcej do gościa nie wracać
Ostatnio edytowane przez prezes01 ; 02-11-2015 o 10:49
Podanie numeru VIN powinno być obowiązkowe. Wg mnie jedyne wytłumaczenie jest takie, że handlarz chce albo coś ukryć, albo nie jest pewny co sprzedaje i nie chce się naciąć. A właśnie podanie tego numeru znacznie ograniczyłoby ilość "zawracaczy dupy".
- - - Updated - - -
A to mnie nawet rozbawiłoNapisał dnyyy
Zazwyczaj jest właśnie tak, że handlarze kupują auta na przypał. A potem jak wyjdzie, że jest coś nie tak to muszą przecież starać się to zatuszować? Stąd ukrywanie VIN-u, oryginalnego przebiegu itp itd. Na pewno nie wszyscy handlarze to oszuści, ale też często pewnie nie przywiązują wagi do spraw okołosamochodowych i czasem trafi się wtopa...
Ostatnio edytowane przez magil ; 02-11-2015 o 12:55
159 1.9 JTDm 16V '06 => 2.2 JTS '07 => 1750 TBi '09 => 3.2 JTS Q4 '06 => 159 2.2 JTS '08, Nuova Bravo 1.4 T-Jet '10
Ten cytat powyżej to nie jest mój...
Prywatne osoby nie podają VIN ponieważ nie są profesjonalistami w tej dziedzinie i po prostu o tym nie wiedzą. Śmieszy mnie, że handlarz obraża się na to, że ktoś się z nim kontaktuje i w końcu nie kupuje od niego auta. Taka Twoja praca człowieku. A teorie o odsiewaniu bardziej zainteresowanych od mniej zainteresowanych (a raczej liczenie na tych którzy nie sprawdzą auta) można włożyć między bajki. Coś jednak jest nie tak z jego teorią, efektywnością sprzedaży itp. bo samochód nadal nie sprzedany.
Jak byś kolego siedział w temacie sprzedaży AUT, to wiedziałbyś, że są takie okresy, w których jest totalny przestój ze sprzedażą i w tej chwili auta stoją, jest bardzo słabe zainteresowanie chociażby telefoniczne, a nie mówiąc już nic o sprzedaży...
Śmieszy mnie to, że siedzisz na forum i wypisujesz bzdury, twierdzisz że jest coś nie tak, A NAWET NIE BYŁEŚ I NIE OGLĄDAŁEŚ SAMOCHODU !
Tak jest to moja PRACA, ale nie zakładaj z góry, że każdy jest oszustem, skoro NIE jesteś Pewien...
Napisałem tutaj tylko po to, bo nie pozwolę, aby ktoś nie zainteresowany, nie chcący kupić samochód, wypisywał bzdury na mój, czy kogoś innego temat..
Wszystko co napisał kolega: "prezes01" jest jak najbardziej prawdą i tutaj ma rację.
Jeśli nie stać kogoś na telefon, to dlaczego ma go być stać na auto.. Bardzo trafnie
Prawdą jest też to, że ktoś zainteresowany samochodem, dzwoni, pyta, konwersuje w sprawie auta i wysnuwa pewne wnioski (Warto czy też Nie, nawet po głupiej Rozmowie).
Kolega "Magil" też bardzo fajnie "pojechał" - Jeśli twierdzisz, że handlarze kupują Auta na przypał, to masz świetne teorie !
Z kupowaniem aut jest tak, że jeśli chcesz kupić dobre auto płacisz normalną cenę i w normalnej cenie chcesz go sprzedać.
Co do twojego posta, na temat zakupów na przypał, to jeżeli chcesz kupić takie auto, to je kup, nikt ci nie zabroni ? (mówię o handlarzach tanio kupi, tanio sprzeda...)
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że potencjalny klient, który jest zainteresowany zakupem jakiegokolwiek auta chce nabyć najlepiej: AUTO z jak najlepszym wyposażeniem, w 100 % pewne dla siebie, za CENE ZŁOMU !
NP. Kupując auto w salonie nowe z najuboższym wyposażeniem z najgorszym silnikiem płacimy najniższą cenę.. bo takie auto wybraliśmy
Natomiast jeżeli chcesz kupić auto dobrze wyposażone z fajnym silnikiem, to czy też płacisz najniższą cenę czy dopłacasz za wszystkie bajery ?
Tak samo jest z samochodem używanym. Większość szuka jak najmłodsze, maksymalnie wyposażone za jak najniższą cenę, jeszcze dzwoniąc z najniższej i targując się tysiącami przez telefon, po przecież wy pewnie macie na aucie od 5 do 15 tysięcy zarobku.
Później właśnie jest wielkie zdziwienie: Oglądałem tego czy tamtego za 20 czy 25, gdzie za granicą taki sam egzemplarz z tym samym przebiegiem kosztuje 30. I teraz wasze pytanie: JAK ON GO ZNALAZŁ za taką kasę??
Podejście większości z was jest właśnie takie. Bo u nas taniej niż za granicą
Później właśnie jest zazwyczaj tak, że najeździcie, obejrzycie i naklniecie się i szukacie w ofertach wyższych cenowo, gdzie auto zapewne będzie ładniejsze sporo od taniego poprzednika i wtedy jest co wybierać, ale trzeba zapłacić.
Powtarzam jeszcze raz, moja ALFA była wystawiona na MOBILE.DE, Przecież każdy z was zainteresowanych zakupem mógł ją kupić, miałby pewność że wszystko jest ok, bo kupiłem przecież w NIEMCZECH nie od Handlarza POLAKA.. Dodałem również skan ogłoszenia, które było za szybą przy sprzedaży auta ! Jest napisany ROK, PRZEBIEG, Nawet cena... Można łatwo przeliczyć ile kosztowało to auto dodać do ceny zakup tablic zjazdowych, zakup paliwa, opłat tj. tłumaczenia, opłatę akcyzy, przegląd, podatek od sprzedaży i mój milionowy zarobek, za przyprowadzenie auta do POLSKI. Wychodzą kokosy.
Wiele tematów i postów o zakupach aut przeczytałem, bo ja jestem taki jak każdy z was. Też szukam informacji, na temat różnych aut, na które jest mniejsze czy większe zainteresowanie. Sam też jestem kierowcą i posiadam swój prywatny samochód, który też kiedyś gdzieś kupiłem.
Jeśli kiedykolwiek ktoś z was sprzedawał auto swoje prywatne, a na pewno sporo osób sprzedawało wie, że nie jest to proste nawet jakbyś miał auto jak z salonu, w bardzo fajnym stanie, uzytkowane tylko i wyłącznie przez siebie. W większości przypadków zawsze przyjedzie jakiś maruda, zrobi milion okrążeń wokół auta, zapyta za ile Pan odda, zaproponuję cenę o kilka tysi w dół i odjeżdza, bo on się zastanowi. Chociaż wiesz, że auto masz ładne !
Ale jest też tak, że auto nie stoi nawet kilku godzin w ogłoszeniu, tak jak było z moimi poprzednimi ALFA'mi, aczkolwiek myślę że było to spowodowane silnikami 2.4, które posiadały.
Sam kolega "prezes01" przyznał, że nie jest to proste, miał kilka telefonów, z czego był tylko jeden Pan "TURYSTA", samochód w ogłoszeniach od jakiegoś czasu i nie można sprzedać.
Ze strony sprzedawcy zdziwienie, bo przecież mam fajne auto, nie ma zainteresowania, nie mogę sprzedać, co się dzieje.
Natomiast ze strony kupującego: auto stoi w ogłoszeniu z miesiąc, pewnie dłużej. Na pewno jest coś nie tak, bo przecież takie auta stoja max 2-3 dni.
MOŻE WŁAŚNIE ONO CZEKA TYLKO NA CIEBIE?
To powiedz mi teraz jedną rzecz skoro sam obserwujesz auto spory kawałek, 2,3 czy 4 miesiące i widzisz, że konkretny egzemplarz wisi w ogłoszeniach. Myślisz sobie jestem zainteresowany, podoba mi się, zobaczę, poczekam może zejdzie z ceny itp. Później odpuszczasz, bo jednak znalazłeś inne auto, ktoś niedawno wrzucił itd.
Obserwując tak ogłoszenia, które się powtarzają dłuższy czas, stwierdzasz, że nie warto jechać, bo skoro nie sprzedał jeszcze auta, to jest coś nie tak. A nawet nie byłeś i nie oglądałeś.
Jeśli ktoś nie jest Pewien czegokolwiek, proszę aby wstrzymał się od zbędnego komentarza lub chociaż napisał coś sensownego dodając swoje pewne uwagi i zastrzeżenia jakie może mieć, a nie jakie ma. Skoro NIE BYŁ i NIE WIDZIAŁ !
Człowieku na UJ się tak rozpisujesz podaj VIN do ogłoszenia i tyle w temacie. W połowie twojej wypowiedzi przestałem czytać. Sam sprzedaje na allegro tyle że inna branża i wiem ze im więcej zamieszczę w ofercie informacji tym mniej mam pracy później. Rozumiem że ma teraz dużo wolnego czasu na niepotrzebne dyskusje.
Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka
EGR - OFF
klapki - OUT
DPF - ON
dokłanie,
bzdury to Ty piszesz , powiedz czy dasz mi możliwość sprawdzenia VIN-u ,kiedy juz bede u ciebie na miejscu,
Panowie spokojnie. Użytkownik "dnyyy" handluje samochodami od dawna. Złości się, że ktoś dzwoni po VIN by sprawdzić w miarę możliwości samochód, opisuje swoje spostrzeżenia na kilka długich zdań nie pisząc przy tym dlaczego nr VIN nie udostępnia od razu. Wniosek z tego tłumaczenia ja mam jeden i to swój więc to zostawię w swojej głowie. Rażący jest jednak sposób tłumaczenia ile to sie zarabia na samochodach, i jaki to klient jest dociekliwy i zły. Perdono twój problem jako handlarza a nie potencjalnego klienta. Nie mogę też zrozumieć, wycieczek po "VIN", nie prościej jest dla kogoś zdobyć VIN i jak komuś nie pasuje to nie jedzie ale handlarz pewnie na miejscu zaoferuje prócz numeru kilka stówek mniej zachwali pod niebiosa a może kupi jak taki kawał drogi jechał. Śmieszne ale też i nieuczciwe. Pozdrawiam
„La meccanica delle emozioni”