Widzisz, urwane koło, coś tam, coś tam i tu leży pies pogrzebany, każdy ma auto do jazdy na co dzień albo typowo do lansu i mu szkoda. Pamietasz jak napinaliśmy swoimi 155 na Kielcach na zlocie? No i to by było tyle, ja po prostu doszedłem do wniosku że szkoda mi tego auta po prostu rozbić na zabawie bo za dużo serca i czasu w nie włożyłem a na drugie nie mam czasu, ba nawet nie mam czasu tego szybko skończyć...
Kurwica mnie strzela jak widzę takie filmidła, jeździłby...
No to tym bardziej.
U nas nie ma nic takiego :-/
Były ze 2 wrakrace z możliwością "wypożyczenia" samochodu, raz pojechałem :
https://www.youtube.com/watch?v=2zodg_wIUzI
Fajna zabawa i szło nieźle dopóki tylko 3ka nie została, ale dojechałem i nawet do nast. etapu Uno mnie wwiozło, a później w ogóle się silnik od kół odłączył
Ale przynajmniej prawdziwy wyścig "ramię w ramię"
A zrobione wozy są tu co jakiś czas ciekawe w ogłoszeniach:
http://www.siescigam.pl/gielda-samoc...owych/?start=0
- - - Updated - - -
@ Kasztelan - koszty potrafią być , oczywiście. I nie można pozwolić sobie aby zabawa rujnowała budżet, bo już nie ma zabawy wtedy.
Jednak przekrój finansowych możliwości Alfisti jest zróżnicowany, tak samo jak BMWisti, Hondisti czy Toyotisti a jakoś tylko Alf na asfaltach i w sporcie, ba nawet na treningach brak.
Bo się psują
A tak na poważnie to pomyśl czym Alfy nadające się do startów się wyróżniają? Ja oprócz zawieszenia nie widzę nic więcej, silniki nie dość że się sypią same z siebie to nie są rozwojowe a te które są kosztują kupę kasy. Czysta logika, po co jeździć Alfą której nikt nie zna (w sensie upgrade'u i słabych punktów) skoro można łyknąć BMW czy Opla - tańszy, wytrzymalszy, bardziej rozwojowy i... pewnie jeszcze kilka innych przymiotników.
Na te zabawy nie jeżdżą hobbyści którzy mają worek kasy tylko ludzie którzy mimo wszystko w jakiś sposób kalkulują koszty a w tych kalkulacjach podejrzewam że Alfa jest nawet za Dużym Fiatem, bo ten ma chociaż napęd na tył więc pobawić się idzie.
Spójrz na to co startuje z AR jeśli już się coś pojawi na torze - 155, 145, 75, może mistrzami w swoich klasach nie są ale są wytrzymałe i proste w budowie, 75 może nie ale ma tzw. "performance" na wysokim poziomie, z nowszych 156 czy GTV ale w zasadzie tylko V6, czyli aspekt o którym wspomniałem - wytrzymałość.
Zdarzało się że niektóre TS'y 16V w drodze na tor padały![]()
Tak tak, te TSy 16V to w ogóle zabiły Alfę Romeo.
Padają jak muchy jeden za drugim, ale kurcze chyba je wciąż ktoś ukradkiem produkuje i podmienia bo jeździ tego w cholerę i nie znikają. Za to TS'ów 8V po prostu jak mrówków na trackday;ach i wszędzie. Zaczyna mnie denerwować to uwznioślanie 8V a deprecjonowanie 16V. Nie przesadzajmy. Bardzo fajna, fajnie brzmiąca rzędówka , nie zapominajmy z jakich lat, jak na te czasy bardzo ok.
Właśnie co do TSa 16V - śmiem wątpić co do jego niskiej wytrzymałości jako "samego z siebie" a nie z winy użytkownika/serwisu.
Jakoś przez 10 lat użytkowania w wersji 1,6 nie zauważyłem tego, pali, chodzi, fajnie się wkreca i schodzi z obrotów, miał babola ale to nie z winy silnika a serwisowania/części. Dwulitrowe bywały robione na >200 koni. Nie wiem czy bezpiecznie ale tak. W sporcie wystarczy jak na kilka imprez to wystarczy. Do tych 200 to pewnie i bezpiecznie na dużej pilnując oleju.
A mają parę zalet - są lekkie, nisko dużą część ciężaru zlokalizowaną, nie trzeba im dorabiać przegród w miskach olejowych , paliwa nie brakuje na zakrętach, dolot i wydech mają fabrycznie już bardzo ok. I używany za grosze można kupić . Może bez wodotrysków silnik, ale jest ok. Na zabawy dla amatora bardzo ok.
Wracając do awaryjności - na tych imprezach co było mi dane być to się spsuła jedna Alfa - puściła olej gdzieś na dokładanej chłodnicy oleju w 156tce z przekładką V6 3.0. Cóż - partactwo przy robocie raczej.
Chyba nie było przedstawiciela marki która się nie psuła i wracała lawetą - z konieczności nie wyboru - (z pamięci z tego roku -lexus, BMW, 350z, Subaru, Mazda mx5, Mitsubishi evo) . Mi się odpukać nie zdarzyło .
O, przechodząc obok grupki użytkowników subaru, trudno nie usłyszeć słów "panewka" i " około 20-30tys zł" dziwnie blisko siebie wypowiadanych![]()
W każdym wozie w takim użytkowaniu to pewne że prędzej czy później coś klęknie. I w każdym wozie jakieś minusy można by znaleźć. A te z "dużym potencjałem" i możliwymi upgradami - zawsze ktoś będzie się chcialo coś lepszego i co - wciąż warsztat i upgrady zamiast jazdy.
Ostatnio z włascielem mazdy RX7 rozmawiałem i się przejechałem - pytam jak te wankle?, olej biorą, remontu co chwilę wymagają itp. - prawda to ? - no prawie owszem, ale co z tego ? po sezonie idzie na warsztat przegląd i jak trzeba to remont i tyle. Ale za to jak nisko leży ten silnik! ja mały jest i jak do tyłu za przednią osią! coś za coś.
To tak jakby się martwić że bezyny z baku ubywa czy ze opony się ścierają. Tych kosztów potrafi być więcej niż remontu czy wymiany TSa .
I na asfalt z RWD z zalet to może w bardzo mocnych wozach, tak to z tego co widzę tylko przeszkadza, zawijanie tykiem tylko spowalnia lub wytrąca z toru i papa cenne wcześniej zbierane po kawałkach sekundy . Jednym i drugim i tak najszybciej jest jak się na okrągło jedzie. Zabawa ? Zaletą jest na pewno odłączenie kierowania od napędu (ale to przy dużych mocach) i rozkład masy, na pewno.
Czym się Alfy wyróżniają - o 156 mogę powiedzieć - ceną niską, stosunkiem ceny do frajdy, zawieszeniem ( łatwe i znane modyfikacje) , układem kierowniczym - jedziemy bez odrywania rąk od kierownicy jak w gokarcie prawie, i właśnie z TwinSparkiem całkiem dobrym rozkładem masy, a przynajmniej nie tragicznym.
V6 niestety bez dużych przeróbek konstrukcji auta aby zmienić wyważenie to nie widzę w takich zastosowaniach, za cieżki jest po prostu. Może jakby się komuś udało go do tyłu przemieścić , akku do tyłu itd. Ale z mocą rosną koszty już mocno - większe hamulce = większe felgi = droższe opony itd.
Ale przecież są na forum i bardziej egzotyczne właśnie tansaxle, jakieś 155Q4, turba , spiderki (przed Gtv) , 4C itd.
Nie muszą robić rekordów torów tylko istnieć na nich czasami.
I w związku z tym, jak tylko mechanicznie i finansowo jestem w stanie - przyjeżdżam. Może bez wyników, ale zawsze z radochą ;-) W przyszłym sezonie jeszcze nie wiem czy nie poszukam jakiejś alternatywy dla dość delikatnych 75tek pod względem przeniesienia napędu, bo dla radości to sobie mogę pojeździć byle czym.
http://www.facebook.com/75modificata/ <- opowieść o trudnej i burzliwej miłości ;-)
I byłeś jednym z bodźców tego że i ja się zapisuję i jadę w miarę możliwości. I niniejszym Ci dziękuję !bo byłbym siedział i detailngował alfy zamiast nimi jeździć, nawet rzadko ale jednak.
Na wyniki jadąc to już się raczej zabawa konczy a napinka się zaczyna (widzę czasem patrząc na to co po kartingowych zawodach się dzieje - kłotnie , wyrzuty, obrażanie itd) i koszty rosną, nerwy itd. Dla frajdy właśnie ważny jest stosunek cen/kosztów/komplikacji do efektów. Jak w prostym wozie będzie nudno to można nad 'upgradami' kombinować . Ale jestem pewien że przy częstotliwości kilku trackday'ów na rok cywilną Alfę żeby swoją własną dobrze opanować i do jej granic dojść to lat trzeba, więc z upgradów to opony i hamulce i tyle na pewno wystarczy że hoho.
No to jeśli nie będzie nikt komentował czasów (tak, tak, starzeję się i zwyczajnie zaczynają mnie wk... mniej lub bardziej świadome prowokacje) to obiecuję że w przyszłym sezonie będę przetaczał swoje 4 kółka po torze razem z Wami. Nawet na chwilę obecną dało by to lepszy wynik bo wnętrza brak![]()
Dotąd na Jastrzębiu pomiarów czasu nie było (jakieś racechrono , po fakcie liczenie z nagrania) , a od następnego roku zapowiadają że będą![]()
Mam to samo.A taki zlot to bym z chęcią powtórzył
- - - Updated - - -
No właśnie...
- - - Updated - - -
Dlatego ja wolę TS-a 16V od 8V
- - - Updated - - -
I tego się trzymajmy.Dobra zabawa ponad wszystko
- - - Updated - - -
Trzymam za słowo!!!
- - - Updated - - -
- - - Updated - - -
To po pierwszej rundzie CA Cup będzie można się ustawić na jakieś spotkanie na Jastrzębiu![]()
Ostatnio edytowane przez Artas 155 ; 12-11-2015 o 10:19