zostaw pana Belfera w spokoju, on zawsze wie najlepiej
a ja mam kuzyna w USA, przymierza się do Gulii ale też narzeka, że auta nie ma i nie ma
- - - Updated - - -
No własnie kolego. Bo tutaj chodzi tylko o wygodę. Nic więcej. ja sporo jezdzilem automatami, w miejskim ruchu pomaga, wachlować nie trzeba. Ale już na trasie to nuda, i znacznie mniejsze możliwości panowania nad autem, tak, jak sie chcę. Manual jest dla ludzi kochających najpierw samą jazdę autem a potem wygodę.
Przykład z USA zupełnie nietrafiony. W USA masz kompletnie inne tradycje, inne podejscie do życia w ogóle, ale inne szosy, drogi, inna sieć ulic w miastach, wreszcie inne odległosci.
Jechałem autem z Minnesoty do Kaliforni, coś o tym wiem. Amerykanie piją też kawę z ekspresu przelewowego, dolewaną z czajniczka na ciepło. W Europie być takiej lury nie tknął palcem. A też wygoda, nie? Nie trzeba majstrować przy ekspresie, itd....