Coś ostatnio moją Alfę zaczynają dotykać jakieś dziwne, drobne problemy.
Tym razem padło na wycieraczki.
Wczoraj podczas jazdy zauważyłem, że wycieraczki w ogóle nie działają.
Nie działało również spryskiwanie przedniej szyby.
Po powrocie do domu sprawdziłem bezpieczniki i okazało się, że jeden był przepalony. Wymieniłem go na dobry o tej samej mocy (20A) i w chwili, gdy spróbowałem włączyć wycieraczki zobaczyłem mały błysk i nowy bezpiecznik też się spalił. Postanowiłem zrobić coś niezbyt mądrego i włożyć w jego miejsce mocniejszy bezpiecznik (30A). Teraz wycieraczki działają, jednak nie do końca poprawnie, bo kiedy je wyłączam, to nie wracają do położenia wyjściowego (na dole szyby), tylko zostają tam, gdzie były w momencie wyłączenia (czyli np. na środku szyby)
Co jest nie tak? Czy wina leży po stronie silniczków wycieraczek, czy to raczej przełącznik zespolony w kierownicy dokonuje żywota??
Miał ktoś kiedyś podobną sytuację?
Proszę o pomoc.