Jest jeszcze jedna sprawa. Niech to auto będzie naprawiane (oczywiście ze sztuką) nawet po większej kolizji. Tylko niech w ogłoszeniu prawda będzie napisana! Jako klient nie powinienem się zastanawiać czy był czy nie był naprawiany - powinienem znać prawdę, a nie tłumaczenia, że tylko "coś". W końcu są kary za kręcenie liczników, powinny być kary za kłamstwa w ogłoszeniach. Ludzie jadą pół polski po auto a na miejscu dowiadują się , zę np. nie ma radia ("bo taki już jest formularz" lub inne bajki). Jeżeli coś się nie zgadza = automatyczny zwrot kosztów podróży.