Witam, pacjent 156tka 2.0ts 00r, od pewnego czasu, w sumie od kiedy sie tak chlodno zrobiło to nie chce chodzic na benzynie, znaczy jak juz jakos wkrece ponad te 3-4tys to tak idzie bo musi powiedzmy, ale do 3 tys to ciezko ja ogarnac, szarpie raz dostanie mocy pozniej znów szarpniecie. Na poczatku wystepowało to tylko na zimnym silniku, teraz na ciepłym takze. Co ciekawe obrroty spadaja prawie ze do zera ale auto nie gasnie, oby na 2 gary chodziło. Z odpalaniem nie ma problemu, zawsze od strzała. Co ciekawe na gazie tez to nie jest szczyt moich marzen ale jest o niebo lepiej, jak tylko pochodzi 30 sek na benzynie, odpalam awaryjnie na gazie i w miare chodzi. I teraz pytanie do was, od czego zaczynac diagnostyke? No nasuwa sie pompa paliwowa, ew listwa. niby na gazie jest lepiej ale to tez nie to czyli chyba nie mozna wykluczyc problemu swiece/kable/cewki bo juz latem dawaly o sb znac tzn na jalowym jak dalem w podloge to takie chwilowe zdlawienie i lekkie pierdniecie i dopiero obroty rosły, co o tym sadzice panowie?