Ale jest do odratowania...troche by trzeba włożyc w to to fakt...
Nowy, czarny lakierek, lampki oryginałki, montaż klamek hehe, demontaż badziwenych ramek na głosniki i Alfunia by była szczęśliwsza...
Teraz wygląda conajmniej śmiesznie...przepraqszam...tragicznie...