Dzisiaj zajechałem sprawdzić i ewentualnie nabić klime. Azot trzymał ciśnienie 9,5 czegoś tam(bara?). Ponoć to trochę za mało, jednak trzymało te ciśnienie. Sprężarka klimy się odpala elegancko. Przy nabijaniu czynnikiem maszyna wyrzuciła, że układ jest nieszczelny(spodziewałem się tego). Mimo wszystko po nabiciu klima chłodziła, jednak do pewnego momentu. Po pewnym czasie sprężarka się wyłączała. Dodatkowo wentylator klimy się nie odpalał. Powiedziano mi, że ciśnienie się robi za duże, przez brak chłodzenia i dlatego się wyłącza. Musze teraz znaleźć przyczynę nieodpalającego się wentylatora... tylko od czego zacząć? Przekaźnik w podszybiu wygląda ok. jednak go nie sprawdzałem. Bezpieczniki wszystkie też wydają się ok. Dodatkowo po sprawdzeniu ciśnienia azotem i odpaleniu auta wywaliło checka(jak ja go nie cierpie.... -,-). Nie mam tylko jak go sprawdzić, bo pożyczyłem ELM'ma koledze. Jakie mogą być jeszcze przyczyny nieodpalającego się wentylatora klimy? Widziałem też na forum, że presostat może powodować takie schizy, jednak sprężarka działa ok, klima chłodzi, jednak po chwili(jakaś minuta) gaśnie i wieje dalej ciepłem... Na razie odessano mi cały czynnik aby nie męczyć klimy.
A i jeszcze jedną mam ciekawostkę: jakiś druciarz wyprowadził bezpiecznik dmuchawy wentylatora do komory silnika. Zauważyłem, że przy najwyższym biegu bezpiecznik wraz z przewodem się strasznie grzeje, aż podtapia(założony chyba 20A, nie wiem czy nie za duży, manual pokazywał 15A z tego co pamiętam...). Poza tym wszystko jest z nawiewem ok. Wyczytałem, że może być to wina modułu sterowania nawiewem. Jaka jest Wasza opinia na ten temat? Moduł, silnik, a może rezystor? Nie miałem jeszcze styczności z tymi rzeczami więc wole zapytać zamiast pchać łapska