A ja myślałem że z moją listą niekończocych się poprawek jestem samotny, ponowie poprawilišcie mi humor. Po wczorajszej podròży (500km) do rodziny jak wysiadłem z auta totalna załamka, kilka godzin szykowania się do zlotu psu na budę. Ale dziš słoneczko więc będzie poprawka. Może te 200km do celu przetrwa w lepszym stanie.