witam,
bez wstępu przejdę do sytuacji - w układzie chłodzącym z nieznanych mi powodów tworzy się duże ciśnienie, do tego stopnia, że po przejechaniu 20 km poziom płynu w wyrównawczym z początkowego OK spada tak że go praktycznie niw widać w wyrównawczym. Po odkręceniu korka świszczy jak parowóz i uchodzi mnóstwo gazu. Cała sytuacja b. szybko kończy się tym że rozszczelnia mi któryś gumowy wąż i płyn ląduje na asfalcie a ja jechać dalej nie mogę. Większość z Was pomyśli wiadomo -pęknięta głowica, ale 3 razy robiłem test na obecność spalin w płynie u 3 różnych mechaników i za każdym razem nic! Macie jakiś pomysł skąd może się tam jeszcze brać gaz. Dzięki za pomoc