To jest taka niszowa wersja wyprodukowana specjalnie dla mnie - po spaleniu ;]
Chciałbym uzupełnić temat, gdyż zmierzyłem się z tym problemem w wersji 159 sw po lifcie. Tak jak kolega kilka postów wyżej napisał, jest tam dziurkaa dokładniej w plastiku progu załadunkowego po prawej stronie zamka (siedząc za kierownicą) po odłączeniu aku trzeba włożyć śrubokręt i przestawić metalową zapadkę do środka zamka (kierunku nie jestem pewny ale chyba dobrze zapamiętałem). Mój problem spowodował jakiś mechanik który wyrywał maskownicę tylnej klapy i urwał dwa zaczepy, niestety jeden z nich wpadł właśnie do zamka i blokował pełny skok tego metalowego dzyndzelka. Ciężko żeby taka akcja się komukolwiek wydarzyła, ale zblokowanie zamka jak najbardziej. Pozdrawiam
Z czystej ciekawości zapytam, doszło do samozapalenia? Jeśli tak to co było przyczyną? Czy po prostu sąsiad był zazdrosny?