Pozwólcie, że i ja się wypowiem, myślę że mój post może otworzyć niektórym oczy porówującym Mazdę 6 i Giulię.
Jestem fanem Alfy od ponad 10 lat, kiedy to zapragnąłem kupić wymarzoną GT. Szczęśliwie po 2 latach okazało się, że będzie stać mnie na coś więcej i tak w 2008 roku wyjechałem z salonu nową 159. W wersji 1.9 JTDM Distinctive z wszystkimi opcjami (łącznie z Navi, BOSE, 17'' alu) oprócz skóry kosztowała mnie wtedy po rabatach około 110 000 PLN - tak a propos tego co było w Distinctive. I była to bardzo dobra, konkurencyjna cena w stosunku do BMW 3, Lexusa IS, Audi A4, które wtedy również przez chwilę rozważałem.
Czas płynął, nabijałem kolejne kilometry i cały czas czekałem na następcę mojej 159. Minęły 4 lata, potem 5, potem 6, a na liczniku miałem już prawie 200 000 km. Z racji tego, że dużo jeżdżę i potrzebuję bezawaryjnego środka transportu (tak tak, przez ten czas nie miałem większych przygód) postanowiłem nie czekać i w połowie ubiegłego roku stałem się posiadaczem Mazdy 6. Nowej, z salonu w najwyższej wersji z silnikiem benzynowym 2.5. Więc to ja jestem ten, który kupuje auta w przedziale 110-150 tys. i zmienia je co kilka lat.
Założyłem sobie (jak widać słusznie), że przeczekam 3-4 lata w Mazdzie, aż pojawi się Giulia po faceliftingu i z fajnymi silnikami
Ale do rzeczy. Mazda jest owszem, fajna i konkurencyjna cenowo w swojej klasie. Porówuje się ją też często z klasą premium, bo na pierwszy rzut oka zarówno wyglądem, wyposażeniem jak i materiałami mogłaby konkurować. Zwrócę więc uwagę, po roku użytkowania na kilka szczegółów, które w mojej ocenie różnią Mazdę od premium (a także od Alfy 159.
1. Jakość wykończenia: Stoi na wysokim poziomie, ale widać oszczędności na materiałach: po roku kierownica skórzana jest cała w rysach, skóra na fotelach się marszczy, a boczek drzwi wgiął się od trzymania ręki. W mojej 159 po 6 latach nie było takich śladów zużycia jak tutaj po roku
Wstawki metalowo/aluminiowe to plastik w kolorze aluminium, który oczywiście łatwo się rysuje. Wszystko to fajnie wygląda przez miesiąc, ale przeraża mnie jak będzie po kilku latach.
3. Prowadzenie: Bez porównania do 159, to jest spokojna limuzyna, która nie trzyma się drogi jak Alfa. Ale kto wcześniej nie jeździł Alfą, czy BMW nawet tego nie zauważy i będzie zadowolony - Mazda naprawdę miło się prowadzi.
4. Wygoda: Niby jest to duże auto, ale np. ergonomia foteli pozostawia wiele do życzenia. W 159 nie byłem zmęczony po trasie 1000 km, tutaj jestem po 300 km. W środku jest głośno, a fotele dla mnie są za małe i nie ma opcji wyboru innych.
5. Opcje: Właśnie, opcje. Narzekacie na drogi katalog opcji do Giulii, wybierzcie Mazdę. W opcji jest tylko szyberdach
6. Systemy i wspomagacze: Kolejna rzecz, która dobrze wygląda na papierze. Ale np. HUD to nie prawdziwy HUD jak w BMW, bo pokazuje się na wysuwającej się szybce a nie na szybie przedniej; aktywny tempomat nie działa w korkach, a na autostradzie ma zbyt duże opóźnienie, żeby efektywnie z nim jeździć; system trzymania pasa ruchu - jeżeli widzieliście filmy z Teslą, czy Audi zapomnijcie o czymś takim w Mazdzie, pomoże najwyżej przy lekkich korektach jazdy na wprost, ale o odciążeniu w długich trasach zapomnijcie; system BOSE gra beznadziejnie bo brak porządnych wygłuszeń, nie ma też subwoofera. A więc na papierze mamy "wszystko", natomiast działanie wielu z tych systemów jest ubogie w porównaniu z klasą premium.
Z zakupu jestem zadowolony, bo moim zdaniem Mazda 6 oferuje obecnie najlepszy współczynnik cena/jakość nawet porównując ją z BMW 3 czy Audi A4 (no i wygląda super. Dodatkowo silnik 2.5 benzyna wolnossący daje sporo frajdy. Czy za dwa lata zmienię ją na Giulię? Tak myślałem, ale...
Faktycznie pozycjonowanie cenowe jest porównywalne z BMW 3, A4 czy Mercedesem C. Nie ma też przepaści w designie, który był kilka lat temu. Wtedy 159 zostawiała wszystkich w tyle, a teraz jest tyle ładnych samochodów (a za 2 lata może być jeszcze więcej: np. nowa A5, czy nowe BMW 3). Dodatkowo każdy z producentów premium oferuje elastyczny leasing, który pozwala jeździć autem za 250 tys. PLN za 2,5 tys. miesięcznie. Świat idzie do przodu i o ile kocham Alfę, to będę się mocno zastanawiał czy wybrać Giulię. I tak samo zrobi wielu Klientów z tego segmentu.
I zapomnijcie, że właściciele BMW, Audi, Mercedesów przesiądą się na Giulię - znam wielu z nich i 99% nawet nie spojrzy na Alfę. Klientami będą osoby szukające auta w segmencie D typu Passat, Mondeo, Mazda, lub chcące czegoś oryginalnego (ale tu jest Jaguar, Lexus, Infiniti). Wszystkie te marki dysponują ładnymi salonami, profesjonalną obsługą i podejściem do Klienta. I porównajcie to z Alfą stojącą w kącie na doczepkę obok Fiata Tipo czy Jeepa Renegade.
Poważnie obawiam się, czy Alfa nie podzieli losu SAABa...