Zalana Alfa - czy warto naprawiać?

[Belfer]

przede mną corsą i golfem przejechali więc pomyślałem że dam radę

Za takie "myślenie" drogo się płaci...
Silnik zgasł przez zassanie wody, która dostał się do cylindra i prawdopodobnie korbowód już jest krzywy, albo przez zalanie elektroniki (wątpliwe ale mniej inwazyjne).

- - - Updated - - -

Spoko0 ja też przejeżdżałem przez głębszą i nic się nie stało i nawet mi jej nie zdusiło.
Podejrzewam, że woda spowodowała zablokowanie ciągu powietrza do mieszanki i auto po prostu zgasło.
Ale jak już coś, to do mechanika i niech powoli patrzy i może się okazać, że trzeba tylko filtr powietrza wymienić i powinno być OK

Spoko...
Ty tak na trzeźwo i na poważnie?
Z tą mieszanką to też fajna i mocno optymistyczna teoria, szczególnie przy silniku z turbiną...

[Tomtrz]

Spoko...
Ty tak na trzeźwo i na poważnie?
Z tą mieszanką to też fajna i mocno optymistyczna teoria, szczególnie przy silniku z turbiną...

Podejrzewam, że ledwo się toczył przez taką wodę, więc przy takich obrotach nie ma przeciągu w dolocie.

[olo_84]

Podejrzewam, że ledwo się toczył przez taką wodę, więc przy takich obrotach nie ma przeciągu w dolocie.

Też tak myślę. Trzeba być dobrej myśli. Rurę od dolotu przy przepustnicy sam zdejmiesz na parkingu to sprawdzisz co zassało i czy w ogóle.

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

[Belfer]

Podejrzewam, że ledwo się toczył przez taką wodę, więc przy takich obrotach nie ma przeciągu w dolocie.

Musiał by jechać na luzie bez obciążenia silnika. Może jednak ma farta...

[kubicze]

Sprawdź czy filtr jest mokry i czy rurach doprowadzających powietrze sa ślady wody

[ostry]

Kumple z roboty płakali ze śmiechu jak patrzyli co Ty wyczyniasz. Bokiem bardziej trzeba było to może by Ci się udało.
Podstawa to obejrzeć filtr i sprawdzić czy tam mokro, to powinno już Ci jakieś wskazówki dać co dalszego postępowania.

[mesque]

Kumple z roboty płakali ze śmiechu jak patrzyli co Ty wyczyniasz. Bokiem bardziej trzeba było to może by Ci się udało.
Podstawa to obejrzeć filtr i sprawdzić czy tam mokro, to powinno już Ci jakieś wskazówki dać co dalszego postępowania.

No to Gratuluję kumpli, wykazali się wzorową postawą, zamiast pomóc zanim kolega wjechał w tą wodę, lepiej stać z boku i płakać ze śmiechu, że ktoś pakuje się w kłopoty i będzie miał "gorzej"...brawo...to takie polskie...
Oby tylko na filtrze się skończyło, powodzenia

[ostry]

No to Gratuluję kumpli, wykazali się wzorową postawą, zamiast pomóc zanim kolega wjechał w tą wodę, lepiej stać z boku i płakać ze śmiechu, że ktoś pakuje się w kłopoty i będzie miał "gorzej"...brawo...to takie polskie...

A gdzie napisałem że stali z boku i mieli możliwość bezpośredniego zatrzymania auta i wytłumaczenia kierowcy że to niezbyt rozsądne pchać się w niepewnej głębokości wodę, autem które ma puszkę filtra powietrza tuż przed przednim kołem i niewiele wyżej chwyt powietrza do tej puszki? Z odległości podejrzewam ponad 100m będąc w budynku i obserwując całą akcję przez okno mieli machać rękoma czy może opuścić zakład pracy i biec na ratunek kiedy nie mało osób i samochodów tam stało. Inni bardziej zapobiegliwi, rozsądni czy jak ich tam zwać potrafili pozostawiać auta przed tą powiedzmy kałużą i pójść dalej pieszo.
Uwierz że to nie ten typ ludzi, nie życzą nikomu źle i raczej nie prezentują postaw "typowo" polskich
Ja co prawda zobaczyłem cały obrazek już po fakcie, jak auto stało zalane ale z tyłu woda sięgała tablicy rejestracyjnej a przód dziwnie "zanurkował".
Wydaje mi się że zdjęcie zrobiono jak poziom wody już troszkę opadł. W każdym razie z tyłu wyglądało to gorzej niż na zdjęciu.
Wiele samochodów tam przejeżdżało, ale Ci jadący osobówkami raczej nie pchali się środkiem tylko trzymając się prawej strony (po lewej na zdjęciu). Tam było tak że im bardziej na prawo tym głębiej.

Oby tylko na filtrze się skończyło, powodzenia

Popieram w całej rozciągłości.

[sedici]

Swoją drogą podziwiam tych co decydują się na przejazd przez widoczne jezioro.

a kto bogatemu zabroni hehehhe

[bibo8]

a kto bogatemu zabroni hehehhe

No właśnie
Autko miało być zmienione więc nie do końca mi na nim zależało
Na środek drogi to trochę mnie zciągnęło po tym jak się kierownica zblokowała po wyłączeniu silnika.
Ostatecznie Alfibia zlądowała u mechanika - strat większych nie ma, czyli jednak auto nadaje się do pływania