Dobry bo Włoski - Italian Track Day 2016

[Andrzejsr]

I chyba te cele zostały osiągnięte np. - proszę - się okazuje że 156 (i wszystko inne) nadsterowna też może być i warto o tym i na drogach pamiętać. Bardzo dobrze że popadało

[tomi]

Nagranie ode mnie:

Brera ciężka, ale za to goniona na 4 łapy. Walka była ciekawa, wszystko się wyjaśniło po 4 przejeździe, gdzie kolega FX25 zrobił swój najlepszy czas. Ja nic więcej trakcji nie mogłem wyciągnąć na kartingowym, w lesie pierwszy w prawo można było trochę szybciej przejechać. Kolega z Mito pięknie gonił po pudło, ale błąd w 3 przejeździe zrzucił go niżej.
Ja jeździłem na 18" Vredestein Sessanta, zmiana ciśnienia z 2,7/2,4 ( w 1 przejeździe) na 2,1/1,8 (reszta przejazdów) niewiele dała patrząc na czasy.

[imtm]

A to mój przejazd. Pierwszy raz na Kielcach i dopiero za 4 przejazdem pojechałem tak jak chciałem. Jakoś nie mogłem wyzbyć się obaw że w lesie jednak nie jest tak ślisko jak na torze kartingowym.

[koskar]

Ty masz tam 1.6?? Widzę że ręcznym też trochę podcinałeś?

A co do nadsterowności w 156 to tam dość łatwo ją wywołać, bo szczególnie przy większych silnikach więkoszść masy jest z przodu- ja w sumie dośc lekkim 2.0 ts mogę bez problemu dupą zarzucić.

[imtm]

Ty masz tam 1.6?? Widzę że ręcznym też trochę podcinałeś?

A co do nadsterowności w 156 to tam dość łatwo ją wywołać, bo szczególnie przy większych silnikach więkoszść masy jest z przodu- ja w sumie dośc lekkim 2.0 ts mogę bez problemu dupą zarzucić.

1.6 tyle że z turbo Ręczny był jak to słychać po pikaniu co jakiś czas.

[qbas]

Podziękowania dla Kamila za zorganizowanie eventu!

Jako pilot z czarnej 75 turbo, której brakowało mocy bo coś nam notorycznie przerywało, mogę tylko powiedzieć, że treningowo i rozrywkowo event bardzo udany. Jeździliśmy trening z radością na twarzy. Oczywiście Kielce zawsze są mało przyczepne co czyni je tylko ciekawszymi (pamiętam swój debiut w 75 na mokrym tutaj i to było stresujące.... ) Na wynikach Lancia Lybra 2.4 JTD na 3cim miejscu!? Gratsy! Bardzo ciekawe treningi, które, zwłaszcza na płytach poślizgowych, pozwalały się przygotować do późniejszego deszczu. Szybciej jechał ten kto potrafił lepiej odczytać zmienną przyczepność a było kilka miejsc, które zmieniały charakterystykę bardzo gwałtownie. Trasa była czytelna i bardzo dobrze, że był odcinek leśny i bardzo dobrze, że był szykanami trochę spowolniony. Tutaj nie było grupy z "licencjami" wyścigowymi...

Na szybkie i przyczepne ściganie to malkontentom polecam Poznań lub Ułęż, tam i opony i i samochód i kierowca dostają mocniej wpierdziel Do kolejnego!

[Andrzejsr]

1.6 tyle że z turbo Ręczny był jak to słychać po pikaniu co jakiś czas.

A jak pikanie zintegrowane z ręcznym?
Co do samego użycia ręcznego na asfalcie i torze to są różne szkoły hmm.. Nie wiem sam która wlasciwa.
Kurcze, a na mokro miałem homologowane nalewki.
Ale może sie Alfaholicy rozochoczą i będą TD częściej

[imtm]

A jak pikanie zintegrowane z ręcznym?
Co do samego użycia ręcznego na asfalcie i torze to są różne szkoły hmm.. Nie wiem sam która wlasciwa.

Ten samochód jest tak mądry, że jak zaciągasz ręczny podczas jazdy to pika Następnym razem odłączę czujnik od ręcznego.
Co do ręcznego to szukałem sposobu żeby jakoś szybciej pokonać te ciasne zakręty. Napędzić się nie dało żeby z gazu i kierownicy zarzucić tył. Generalnie za mało treningów - dwa razy do roku to zbyt rzadko

[bimsky]

A macie może wyniki cząstkowe - z pierwszego i drugiego przejazdu? Z czystej ciekawości, chciałbym zobaczyć jak mi poszło.

Za każdym razem obiecuję sobie, że 'następnym razem przyjadę wypoczęty'. Jak do tej pory nigdy mi to nie wychodziło, walka z czerwoną 75 trwała do północy dnia poprzedniego a pobudka o 5 Więc... Następnym razem przyjadę wypoczęty i chyba czas pomyśleć nad oponkami na deszcz.

[Teddy84]

Wszystko dostarczę jak dostanę z SJS'a - ja dopiero wracam do żywych po Dobre bo włoskie . sam generalki nie widziałem widzę że najmocniejszy na końcu - oj dużo nauki przed mną. Okrutnie źle mi się jeździło na jeszcze średnio mokrym torze miałem 11 czas, jak popadało widać braki. Ślizgałem się okrutnie jak turbo wstawało to mnie odrazu wypluwało na zewnątrz zakrętu. Przydałby się przełącznik - 200 koni może bym się trzymał w czarnym. To że źle mi się jeździło nie odebrało funu jaki miałem mam nadzieje że przynajmniej w części bawiliście się tak dobrze jak ja. Dzięki za wszystkie miłe słowa na torze czy później już na zlocie. Mam sporo do przemyślenia i sporo do poprawy w temacie formuły naszych spotkań, jedno co wam obiecuję kazdy kolejny będzie lepszy!!!! Zakupiłem domene www.italiantrackday.pl i myślę o cykliczności tych spotkań (nie wiem czy dam radę częściej jak raz do roku).
Utworzę potem temat z podwieszonymi fotkami - wrzujcie mi na PW filmiki i zdjęcia.