Witam.
Jest to mój pierwszy post, więc proszę o wyrozumiałość jeśli zrobię coś nie tak.
Mój problem polega na tym że po zainwestowaniu już około 10000zł(od 9000 przestałem liczyć) dalej motor nie pracuje prawidłowo.
Auto poszło na podnośnik z powodu braku ciśnienia na 4 cylindrach.
Lista napraw:
Komplet pierścieni(stare zapieczone)
Honowanie tulei (tuleje były bez rys)
Panewki komplet
Głowica full service
Kolektor ssący wyczyszczony klapy nadal istnieją (przebieg 30000 po wymianie)
Egr wyczyszczony sprawny(kontrolnie też zaślepiałem)
Komplet wtryskiwaczy regeneracja na końcówkach Bosch
Regulator ciśnienia w pompie cr oryginał
Przepływomierz powietrza (bosch)
Świece sprawdzone, moduł też(działa)
Komplet sprzęgła Luk z dwumasą
Akumulator
Remap
wywalony Dpf łącznie z ECU
i wiele wiele innych gratów i zaznaczam że wszystko nowe oryginał nie z używek.
Mam już na tyle dość swojej Belli że zapalniczka mi się w kieszeni odpala jak zbliżam się do niej. A więc do sedna.
Rozruch rano zapala na strzał ale silnik zakuleje i zadymi na biało(nieprzepalone paliwo), po 3 sekundach Ok. Jak już chodzi jest super. Po dogrzaniu do 90C zaczyna dymić na jasno niebiesko i szarpie silnikiem(nie jakaś tragedia ale odczuwalne) Nie dzieje się to stopniowo a nagle i schematycznie za każdym razem. Skok wskazówki na 90C zaczyna cichnąć i dymi. Dodam że silnik cały czas nie pracuje miekko jak inne 2.4 które słyszałem ale po 90C zdecydowane pogorszenie. Mam jeszcze nowy termostat BEHR ale na półce bo boję się go montować. Stary jak jeżdżę trzyma pomiędzy 70C-80C. boję się 90C niestety :-)
Na starej przepływce
Zadane 1199mg/w
zmierzone 499mg/w wacha się więc ecu czyta
Przy obciążeniu z butem w podłodze wyrównuje się. Na starej było to samo. Dziwna sprawa. Układ szczelny.
Turbo zadane i zmierzone idealnie
Regulator wymieniłem bo było falowanie ciśnienia na wolnych obrotach było rzędu 40 bar. Po wymianie dalej różnice są ale rzędu 8-10 barów. Jak jadę wykres idealnie się zgrywa.
Błędów w ecu brak jak i pomysłów co dalej.
A i jeszcze jak dynamicznie przyspieszam to tak jakby nagle dostawał kopyta i jakby skokowo dodawal mocy. 1800 rpm i wystrzał jak z procy i dalej te skoki mocy ledwo odczuwalne ale jednak je czuć.
Proszę o pomoc bo już poprostu przekroczyłem wartość auta z inwestycjami. A pozostaje tylko cr, nastawnik przepustnicy, czujniki: wałka, ciśnienia doładowania, może odma???????
Ktoś jakieś pomysły???