Przecież sprzedający zgłasza ubezpieczycielowi, że pozbywa się auta i więcej do niego nie przysyłają kontynuacji składki.
Przepisy chyba się już zmieniły i po zmianie właściciela nie ma automatycznego przedłużenia polisy. Koleżanka popełniła błąd nie kontaktując się z ubezpieczycielem, bo wiadomo że opłata nie będzie taka sama. Jednak wykazując odrobinę dobrej woli mogli zwrócić się jedynie z dopłatą, a nie odrzucać już wpłaconej składki.
Oczywiście wszystko musi się w papierach zgadzać, ale czasem brakuje zrozumienia.
Niestety pani ma problem, bo jej obowiązkiem po zakupie samochodu było zgłoszenie ubezpieczycielowi chęci kontynuacji umowy ubezpieczenia pojazdu, lub choćby dokonania korekty wysokości zniżek. Ubezpieczyciel odesłał pieniądze, bo wpłynęła kasa jakiejś pani X, która nie posiada samochodu (w ich bazie brak danych).
specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych.
W sumie to dziwne, że po zakupie nie wybrała się do AXA by zrobić re-kalkulację. Wtedy ubezpieczenie byłoby na nią i dostała by ofertę przedłużenia ubezpieczenia. Ogólnie lepiej to zrobić by mieć spokój w razie gdyby sprzedawca był cwaniaczkiem i po sprzedaży rozwiązał umowę ubezpieczenia.
DRIFT-R's ALFA 147[CENTER]
Własnie o to pytam czy sprzedający to zgłosił, bo jak sam zauważyłeś firma ubezpieczeniowa nie dostaje informacji o zmianie właściciela z powietrza.
Tego właśnie nie rozumiem, bo jeśli by wypowiedział to samochód nie byłby ubezpieczany od momentu zakupu do 12.01 a nie dopiero od końca polisy. Z drugiej strony jeśli nie wypowiedział to polisa byłaby automatycznie wypowiedziana.
Na prawdę myślicie, że siedzi tam Pani jak na poczcie i sprawdza czy dana wpłata pasuje do tej czy tej polisy? TO jest system, który działa 0/1 jeśli polisa była opłacona i nie ma kolejnej raty to płatność jest "odbijana".
Najbardziej dziwi mnie tu postawa agenta ubezpieczeniowego, który ubezpieczył OC bez ciągłości, przecież oni wiedzą takie rzeczy.
Po zawarciu umowy kupna/sprzedaży wszystkie obowiązki dotyczące OC przechodzą na nowego właściciela. Poprzedni musi jedynie zgłosić fakt zbycia pojazdu. Nabywca powinien zgłosić się do ubezpieczalni albo z wypowiedzeniem umowy albo przepisać ja na siebie. Koleżanka po prostu dojeździła do końca ubezpieczania na ubezpieczeniu zawartym na poprzedniego właściciela. W takim przypadku polisa nie jest automatycznie przedłużana i cała wina leży po stronie koleżanki bo nie dopilnowała obowiązków. Kara moim zdaniem się należy i powinna się znajoma cieszyć, ze w okresie nieposiadania OC nie spowodowała kolizji.
Art.31
1. W razie przejścia lub przeniesienia prawa własności pojazdu mechanicznego, którego posiadacz zawarł umowę ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, na posiadacza pojazdu, na którego przeszło lub zostało przeniesione prawo własności, przechodzą prawa i obowiązki poprzedniego posiadacza wynikające z tej umowy. Umowa ubezpieczenia OC ulega rozwiązaniu z upływem okresu, na który została zawarta, chyba że posiadacz, na którego przeszło lub zostało przeniesione prawo własności, wypowie ją na piśmie. W przypadku wypowiedzenia umowy ubezpieczenia OC, ulega ona rozwiązaniu z dniem jej wypowiedzenia.
Ostatnio edytowane przez Pływak ; 03-03-2017 o 08:01
Chodzi mi o sytuację, gdy sprzedający wypowiada umowę, dostaje zwrot kasy za pozostały czas ubezpieczenia a kupujący dowiaduje się po jakimś czasie, że trzyma rękę w nocniku.
DRIFT-R's ALFA 147[CENTER]