Witam,
dziś wystąpił problem z odpaleniem mojej Alfy. Od kilku dni przy odpalaniu pojawiały się dziwne objawy. Tak jakby rozrusznik nie miał siły zakręcić. Ale po następnym odpaleniu nie pojawiało się to. Zdarzało się to co jakiś czas. Dziś postawiłem auto na dosłownie 5 minut i już nie odpalił. Aku jest ok. W ogóle nie słychać jak rozrusznik kręci. Jak otworzyłem maskę pojawił się taki zapach jakby coś się przepaliło. Na pycha auto normalnie odpala i jeździ. Kolega powiedział, że to nie jest wina rozrusznika, lecz przekaźnika. Jeżeli był by to rozrusznik to w ogóle auto by nie odpaliło niby...
Proszę wypowiedzcie się na ten temat. Czy to trafna diagnoza, może ktoś miał taki przypadek?
Jeżeli tak to może ktoś pokierować jak dokładnie co to może być, może się mylę. Czy to nie będzie któryś z tych przekaźników w prawej części komory silnika, koło akumulatora?
Z tego co wiem, to przekaźniki to nie jest jakaś tam filozofia wymienić. Na Elearn- ie szukałem, lecz nic nie znalazłem.
Proszę pomóżcie